poniedziałek, 5 stycznia 2015

Publicystyka wczoraj i dziś

Notatka z lekcji

Co czytacie?
Jaka tematyka was interesuje?
 Jakie typy artykułów zwykle wybieracie, którą formę preferujecie? – drukowaną czy publikowaną w Internecie? 
Znacie nazwiska znanych publicystów? 
O czym chcielibyście czytać w prasie – jakie kwestie powinny być poruszane?

Felieton - gatunek publicystyczny, czyli publikowany w prasie; pisany przez znane osobistości; mający stałe miejsce w danej gazecie – opatrzone specjalnym tytułem odnoszącym się do całego cyklu – np. felietony pisane do tygodnika „Wprost” przez wokalistę zespołu Big Cyc Krzysztofa Skibę noszą tytuł Skibą w mur.

Celem Bolesława Prusa w Kronikach  tygodniowych jest podsumowanie zakończonego właśnie karnawału i wydawanych w tym okresie balów dobroczynnych.
Cechy felietonu:


  • aktualność - odnosi się do spraw bieżących, do konkretnego momentu w roku,
  •  różnorodność (autor swobodnie przeskakuje z tematu na temat, łącząc wątki w sposób dowolny),
  •  waga (mimo lekkiego tonu i stylu wypowiedzi felietonista porusza istotne sprawy społeczne i zwraca uwagę na poważne kwestie).

Problemy społeczne wskazane przez Prusa w analizowanym felietonie:
 hipokryzja uczestników balów dobroczynnych wydających pieniądze na wyszukane stroje karnawałowe i niepotrzebny splendor, którzy, oddając się uciechom, zapewniają sobie komfort sumienia i zyskują poczucie dobrze wypełnionego obowiązku chrześcijańskiego – uczestnictwo w imprezie pod znakiem szlachetnych pobudek.
Język felietonu: obecne elementy ironii, sarkazmu, paradoksu, kontrastu.
Teza: prześmiewczy charakter tekstu jest satyrą na pozytywistyczny utylitaryzm, wyśmiewa płytkość i hipokryzję akcji dobroczynnych, zawiera krytykę życia społecznego.


Karta pracy

1. Spośród podanych sformułowań wybierz te, które najlepiej charakteryzują kompozycję fragmentu felietonu Prusa (podręcznik, s. 144–145). Poprzyj swoją odpowiedź przykładami z tekstu.

sformalizowany, sztywne reguły, wyraźny podział na części, swobodne przeplatanie się wątków, synkretyzm gatunkowy/rodzajowy
• swobodne przeplatanie się wątków – kwestia kobiecej garderoby łączy się z rozważaniami na temat działań charytatywnych
• synkretyzm rodzajowy – liryka została wpleciona do epiki

2. Przeczytaj fragment innego felietonu Prusa, dotyczącego wydarzeń z lutego 1889 r. Następnie wykonaj zamieszczone pod tekstem polecenia.

Nie dawniej jak przed kilkoma godz
inami miałem honor rozmawiać z bardzo dystyngowaną damą. Przywitanie było oryginalne. Ledwie blask jej słonecznych spojrzeń oświetlił moją nicość, zapytała:
– No i cóż?...
– Jak to cóż?... Widzę panią, więc – jestem, jakby powiedział Kartezjusz.
– Nie o to mi chodzi, czy pan jesteś, ale o to: co słychać?
– Słychać tylko jedną rzecz: niebiański głos pani, zresztą nic.
– Jak to nic, a Paryż?... [...]
– [...] Jeżeli jednak chodzi pani o doniosłe wypadki, które dopiero będą miały miejsce w Paryżu...
– Właśnie o te mi chodzi – odparła niecierpliwie dystyngowana dama.
– Jeżeli tak, więc proszę o sekundę cierpliwości...
– Daję panu minutę...
– Nawet minutę przyjmę z wdzięcznością i zaczynam.
Otóż jeden z naszych restauratorów wybiera się na wystawę paryską z całym arsenałem, ażeby zaznajomić Francuzów z rozkoszami czysto polskiej kuchni. [...]
– Ależ, panie – przerwała dama – od dawna wiem, że u nas w każdym przyzwoitym domu i w każdej szanującej się restauracji kuchnia musi być francuską. [...]
– Nic mnie to nie obchodzi... Ja chcę nowości.
– Nowości?... Otóż, jakby w przewidywaniu, że pani zechce nowości, wynaleziono biurko, które zarazem może być... łóżkiem.
– Więc cóż z tego?
– To, że odtąd będziemy mieli atrament w łóżkach, a pchły w biurkach...

Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Codzienny” 1889, 5 lutego, nr 36 [w:] tegoż Kroniki. Wybór, t. 1,Warszawa 1987, s. 276–277.

a) Podaj, jaką funkcję pełni dialog umieszczony w felietonie.
Dialog:
• ożywia tekst,

• charakteryzuje czytelnika wirtualnego (żądnego nowinek),

• pozwala wykpić pogoń za sensacją,

• jest ciekawym elementem kompozycyjnym,

• wprowadza komizm.

b) Wskaż obecne w tekście wypowiedzi komiczne.
blask jej słonecznych spojrzeń oświetlił moją nicość
widzę panią, więc – jestem

słychać tylko jedną rzecz: niebiański głos pani

będziemy mieli atrament w łóżkach, a pchły w biurkach
c) Określ za pomocą czterech przymiotników styl.
lekki, swobodny, nieskrępowany, humorystyczny

3. Podkreśl wyrazy potoczne w cytatach z publicystyki Prusa. Oceń, jaki efekt osiągnął pisarz dzięki zastosowaniu kolokwializmów.

Wchodzisz wyfraczony i wyperfumowany, bąkasz parę słów o pogodzie. Następnie mruczysz powinszowanie w sposób tak zrozumiały jak węglarz obwołujący swój towar.

Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Warszawski” 1875, 31 marca i 1 kwietnia, nr 70 i 71 [w:] tegoż, Kroniki. Wybór, t. 1, Warszawa 1987, s. 31.

Gdyby ktoś Sarę [Bernhardt] nagle ukłuł, naprzód – palnęłaby go w ucho, potem – zwymyślała, rozesłałaby na wszystkie strony telegramy o swoim męczeństwie dla sztuki [...]. [Helena] Modrzejewska w salonie mówi lub deklamuje; Sara – wciąż trajkocze, nie pomijając sposobności trajkotania o sobie.

Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Warszawski” 1882, 18 marca, nr 62 [w:] tegoż, Kroniki. Wybór, t. 1, Warszawa 1987, s. 141.
Wyrazy zaczerpnięte z języka potocznego sprawiają, że tekst staje się bliższy szerszemu ogółowi czytelników, jest bardziej komunikatywny, ma większą siłę perswazyjną.

4. Przeczytaj fragmenty artykułów współczesnych felietonistek i wykonaj polecenia.

Na parkingu pod Biblioteką Narodową z torebki wyleciały mi okulary słoneczne z optycznymi szkłami. Ich brak zauważyłam dopiero po godzinie. Są kobiety, które nawet w bibliotece promenują w okularach słonecznych. To zrozumiałe. Nie widać, że podsypiamy nad książką albo że zamiast w mikrofilmy, wpatrujemy się w tatuaż, który czytelnik siedzący przed nami zafundował sobie na karku.
Okulary słoneczne zdejmowane tylko pod prysznicem pozwalają zakompleksiałym panienkom wyglądać władczo niczym kultowa reżyserka Olga Lipińska bądź tajemniczo niczym afrykański dyktator.
Ja lubię moje wory pod oczami prezentować bliźnim i słoneczne wkładam tylko w samochodzie. Wróciłam na parking, leżały rozklapciałe gdzieś pod drzewem. Zebrałam wszystkie części „rannych” okularów, pochylając się ze starannością godną archeologa pracującego nad wykopaliskiem. Do pani optyczki dojechałam nieomal na sygnale.
Zastałam u niej dwóch klientów. Jeden z nich miał na wyświetlaczu telefonu fotografię Fernanda Torresa, a na głowie fryzurę stylizowaną na tegoż hiszpańskiego byczka. Doznałam uczucia grozy. Nie mam na wyświetlaczu żadnego idola ani żadnej idolki. Nic nie mam na wyświetlaczu. Czyżbym była kaleką uczuciową, osobą, która nie potrafi nikogo darzyć uwielbieniem?

Agata Passent, Idolka, „Twój Styl” 2012, nr 8.

Rozmowa o ubraniach sprawia, że krew zaczyna szybciej pulsować w żyłach. Ciuszki, szmatki, dodatki i buty. Nie wiadomo, co w nich jest takiego ekscytującego, ale towarzystwo zaraz się ożywia, gdy któraś z dziewczyn zaczyna opowiadać o ostatniej wyprzedaży.
Może to instynkt łowcy promocji i oryginalnego kroju, może odwieczna chęć podobania się otoczeniu. [...] A jak rodzi się dziecko, to nie robią już nic innego, tylko podziwiają te wszystkie „słitaśne” śpioszki, z których zaraz dzidzia wyrośnie, te skarpeteczki, co nam na jeden palec pasują, buciczki. Są tiule, krawaciki, bluzy i rajstopki.
Największe domy mody oferują specjalne kolekcje dla niemowlaków. Łowczynie okazji wypatrzą czasem w dobrym lumpeksie nawet coś z metką Diora. Siedzą na aukcjach internetowych i już je opuszki palców bolą od licytowania najładniejszej na świecie – ach, niczym dla księżniczki – sukienki w rozmiarze sześćdziesiąt osiem, co to się zaraz poplami marchewką. [...]
Dziecko też możemy sobie kupić, może na razie na czarnym rynku, ale to kwestia czasu. Jeśli jednak dostaniemy je od losu „za darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć się na zakupach. [...] Pierze się to potem w nieskończoność, upycha w szafie wnękowej i chomikuje na pawlaczu. Bo się przyda, bo było tanie. Cztery kombinezony, dwadzieścia sukienek i tysiące skarpet, które zaraz gubią pary.
Och, i – po prostu nie mogłam się opanować – ultrapraktyczny nocnik. Wysadzany diamencikami, w kolorze różowym. Nie wierzycie, że istnieje? Widziałam taki na jednym z portali. [...]
I te zdrobnienia, o rany. To zrozumiałe, że ubrania dla dzieci są małe (bo dzieci są małe), ale czy musimy dostawać infantylnej choroby dziubdziania i nazywać spodnie „spodenkami”?
Natomiast nasze laleczki, przepraszam, dzieci, bardzo szybko komunikują nam swoje upodobania względem wyglądu zewnętrznego. I do przedszkola to one nie pójdą w ogrodniczkach, nie ma mowy. My tłumaczymy cierpliwie, że one są nowe, drogie, ładne. Ale mały stylistawie lepiej. Ciekawe, czy w przyszłości też tak będzie hurtowo stroił swoje dzieci? A może za dwadzieścia lat wszyscy będziemy chodzić w jednych spodniach? Może inaczej się nie da, bo biedna matka Ziemia już wypstryka się ze wszystkich surowców? Póki co kupujmy tony ubrań, w końcu po coś te dzieci mamy.

Sylwia Chutnik, Dzieciak z przeceny, „Pani” 2012, nr 10.

a) Napisz, jakie postawy zostały wyśmiane przez obie felietonistki.

 • bezwzględne podporządkowanie się modzie, powodujące zatracenie się cech indywidualnych
• uleganie modzie wbrew rozsądkowi i wygodzie
• pozowanie na intelektualistę, kogoś lepszego, znaną osobę
• uzależnienie od marek i metek
• nieopanowany konsumpcjonizm
• traktowanie dzieci jak modeli do przebierania, infantylizacja
b) Zanotuj w tabeli przykłady środków językowych zastosowanych w tekstach.


Środki językowe
Cytaty
wyrażenia potoczne
podsypiamy, zakompleksiałe panienki, ciuszki, szmatki, dzidzia, lumpeks, chomikować, dziubdzianie, wypstrykać się
ironia
Nie widać, że podsypiamy nad książką albo że zamiast w mikrofilmy, wpatrujemy się w tatuaż, który czytelnik siedzący przed nami zafundował sobie na karku.
Okulary słoneczne zdejmowane tylko pod prysznicem
wyglądać władczo niczym kultowa reżyserka Olga Lipińska bądź tajemniczo niczym afrykański dyktator
A jak rodzi się dziecko, to nie robią już nic innego, tylko podziwiają te wszystkie „słitaśne” śpioszki, z których zaraz dzidzia wyrośnie, te skarpeteczki, co nam na jeden palec pasują, buciczki.
Siedzą na aukcjach internetowychi już je opuszki palców bolą od licytowania najładniejszej na świecie – ach, niczym dla księżniczki – sukienki w rozmiarze sześćdziesiąt osiem, co to się zaraz poplami marchewką.
Dziecko też możemy sobie kupić, może na razie na czarnym rynku, ale to kwestia czasu. Jeśli jednak dostaniemy je od losu „za darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć się na zakupach.
metafora
Jeśli jednak dostaniemy je [dziecko] od losu „za darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć się na zakupach.
biedna matka Ziemia już wypstryka się ze wszystkich surowców


5. Zacytuj z tekstu Prusa (podręcznik, s. 144–145) dwa fragmenty, w których pisarz – podobnie jak autorki współczesnych felietonów – drwi z dyktatury w modzie.
Przypnij tylko kwiat tam, gdzie nie jest potrzebny, i wytnij kawał atłasu tam, gdzie jest potrzebny, a ręczę za skutek.
Damy spodziewały się, że miniony karnawał przyniesie im krynoliny, lecz otrzymały tylko „treny” – w formie kołder.

Strój więc ze świateł elektrycznych, niewątpliwie piękny, jest jednak dziś jeszcze kłopotliwy, skoro wymaga obecności włoskiego kataryniarza, którego „instrument łączy się za pomocą drutów” itd. Nie dziw, że „para ta zrobiła na balu ogromne wrażenie”...
6. Wypisz z felietonu autora Lalki (podręcznik, s. 144–145) po trzy fakty i opinie.

Fakty
Opinie
• rozpoczął się post
• skarykaturyzowany opis wyglądu dam
• zmienia się styl życia na ulicy
• ironiczna ocena balów
• odbywały się bale charytatywne – felietonista podaje w przybliżeniu finansowe osiągnięcia balu
• wyśmianie kontrastu między celem balu a sposobem realizacji


Zadanie domowe - do wyboru:

1. Odszukaj w dostępnych źródłach dowolny felieton Bolesława Prusa, określ temat tekstu i wynotuj środki językowe zastosowane przez autora.
2. Napisz felieton, w którym przedstawisz ważny – według Ciebie – problem dotyczący młodzieży (podręcznik, zad. 6., s. 145).



 Mój ulubiony felietonista? Tomasz Olbratowski!Polecam... błyskotliwy, dowcipny, inteligentny ;)


http://www.interia.tv/tagi-felietony-tomasza-olbratowskiego,tId,155463




3 komentarze:

  1. Bardzo chętnie czytam felietony Macieja Stuhra :)
    "W krzywym zwierciadle" to jedna z moich ulubionych książek. To skarbnica cytatów: "Można powiedzieć, że dieta jest jak Rosja. Cały czas próbuje nam przykręcić kurek..." i tych zabawnych..
    A jednak trzeba się sponiewierać od czasu do czasu w imię czegoś. Rzucić się w przepaść i poczuć, że się frunie. Bez tego może i bezpieczniej, ale nijako" ale i poważniejszych :)
    Bardzo polecam! Lekka, przyjemna lektura

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy! Z przyjemnością przeczytamy

    OdpowiedzUsuń