Notatka z lekcji
Co czytacie?
Jaka tematyka was interesuje?
Jakie typy
artykułów zwykle wybieracie, którą formę preferujecie? – drukowaną czy
publikowaną w Internecie?
Znacie nazwiska znanych publicystów?
O czym
chcielibyście czytać w prasie – jakie kwestie powinny być poruszane?
Felieton -
gatunek publicystyczny, czyli publikowany w prasie; pisany przez znane
osobistości; mający stałe miejsce w danej gazecie – opatrzone specjalnym
tytułem odnoszącym się do całego cyklu – np. felietony pisane do tygodnika
„Wprost” przez wokalistę zespołu Big Cyc Krzysztofa Skibę noszą tytuł Skibą w mur.
Celem Bolesława Prusa w Kronikach
tygodniowych jest podsumowanie
zakończonego właśnie karnawału i wydawanych w tym okresie balów dobroczynnych.
Cechy felietonu:
- aktualność - odnosi się do spraw bieżących, do konkretnego momentu w roku,
- różnorodność (autor swobodnie przeskakuje z tematu na temat, łącząc wątki w sposób dowolny),
- waga (mimo lekkiego tonu i stylu wypowiedzi felietonista porusza istotne sprawy społeczne i zwraca uwagę na poważne kwestie).
Problemy społeczne wskazane przez Prusa w analizowanym
felietonie:
hipokryzja uczestników balów dobroczynnych wydających pieniądze na
wyszukane stroje karnawałowe i niepotrzebny splendor, którzy, oddając się
uciechom, zapewniają sobie komfort sumienia i zyskują poczucie dobrze
wypełnionego obowiązku chrześcijańskiego – uczestnictwo w imprezie pod znakiem
szlachetnych pobudek.
Język felietonu: obecne elementy ironii, sarkazmu,
paradoksu, kontrastu.
Teza: prześmiewczy charakter tekstu jest satyrą na
pozytywistyczny utylitaryzm, wyśmiewa płytkość i hipokryzję akcji
dobroczynnych, zawiera krytykę życia społecznego.
Karta pracy
1. Spośród
podanych sformułowań wybierz te, które najlepiej charakteryzują kompozycję
fragmentu felietonu Prusa (podręcznik, s. 144–145). Poprzyj swoją odpowiedź
przykładami z tekstu.
sformalizowany, sztywne
reguły, wyraźny podział na części,
swobodne przeplatanie się wątków, synkretyzm gatunkowy/rodzajowy
• swobodne przeplatanie się wątków – kwestia kobiecej
garderoby łączy się z rozważaniami na temat działań charytatywnych
• synkretyzm rodzajowy – liryka została wpleciona do epiki
2. Przeczytaj
fragment innego felietonu Prusa, dotyczącego wydarzeń z lutego 1889 r.
Następnie wykonaj zamieszczone pod tekstem polecenia.
Nie dawniej jak przed kilkoma godz
inami miałem honor rozmawiać z bardzo dystyngowaną damą. Przywitanie było oryginalne. Ledwie blask jej słonecznych spojrzeń oświetlił moją nicość, zapytała:
inami miałem honor rozmawiać z bardzo dystyngowaną damą. Przywitanie było oryginalne. Ledwie blask jej słonecznych spojrzeń oświetlił moją nicość, zapytała:
– No i cóż?...
– Jak to cóż?... Widzę panią, więc – jestem, jakby
powiedział Kartezjusz.
– Nie o to mi chodzi, czy pan jesteś, ale o to: co słychać?
– Słychać tylko jedną rzecz: niebiański głos pani, zresztą
nic.
– Jak to nic, a Paryż?... [...]
– [...] Jeżeli jednak chodzi pani o doniosłe wypadki, które
dopiero będą miały miejsce w Paryżu...
– Właśnie o te mi chodzi – odparła niecierpliwie
dystyngowana dama.
– Jeżeli tak, więc proszę o sekundę cierpliwości...
– Daję panu minutę...
– Nawet minutę przyjmę z wdzięcznością i zaczynam.
Otóż jeden z naszych restauratorów wybiera się na wystawę
paryską z całym arsenałem, ażeby zaznajomić Francuzów z rozkoszami czysto
polskiej kuchni. [...]
– Ależ, panie – przerwała dama – od dawna wiem, że u nas w
każdym przyzwoitym domu i w każdej szanującej się restauracji kuchnia musi być
francuską. [...]
– Nic mnie to nie obchodzi... Ja chcę nowości.
– Nowości?... Otóż, jakby w przewidywaniu, że pani zechce
nowości, wynaleziono biurko, które zarazem może być... łóżkiem.
– Więc cóż z tego?
– To, że odtąd będziemy mieli atrament w łóżkach, a pchły w
biurkach...
Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Codzienny”
1889, 5 lutego, nr 36 [w:] tegoż Kroniki.
Wybór, t. 1,Warszawa 1987, s. 276–277.
a) Podaj, jaką
funkcję pełni dialog umieszczony w felietonie.
Dialog:
• ożywia tekst,
• charakteryzuje czytelnika wirtualnego (żądnego nowinek),
• pozwala wykpić pogoń za sensacją,
• jest ciekawym elementem kompozycyjnym,
• wprowadza komizm.
b) Wskaż obecne w
tekście wypowiedzi komiczne.
• blask jej
słonecznych spojrzeń oświetlił moją nicość
• widzę panią, więc –
jestem
• słychać tylko jedną
rzecz: niebiański głos pani
• będziemy mieli
atrament w łóżkach, a pchły w biurkach
c) Określ za
pomocą czterech przymiotników styl.
lekki, swobodny, nieskrępowany, humorystyczny
3. Podkreśl
wyrazy potoczne w cytatach z publicystyki Prusa. Oceń, jaki efekt osiągnął
pisarz dzięki zastosowaniu kolokwializmów.
Wchodzisz wyfraczony i wyperfumowany, bąkasz parę słów o
pogodzie. Następnie mruczysz powinszowanie w sposób tak zrozumiały jak węglarz
obwołujący swój towar.
Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Warszawski”
1875, 31 marca i 1 kwietnia, nr 70 i 71 [w:] tegoż, Kroniki. Wybór, t. 1, Warszawa 1987, s. 31.
Gdyby ktoś Sarę [Bernhardt] nagle ukłuł, naprzód – palnęłaby
go w ucho, potem – zwymyślała, rozesłałaby na wszystkie strony telegramy o
swoim męczeństwie dla sztuki [...]. [Helena] Modrzejewska w salonie mówi lub
deklamuje; Sara – wciąż trajkocze, nie pomijając sposobności trajkotania o
sobie.
Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, „Kurier Warszawski”
1882, 18 marca, nr 62 [w:] tegoż, Kroniki.
Wybór, t. 1, Warszawa 1987, s. 141.
Wyrazy zaczerpnięte z języka potocznego sprawiają, że tekst
staje się bliższy szerszemu ogółowi czytelników, jest bardziej komunikatywny, ma
większą siłę perswazyjną.
4. Przeczytaj
fragmenty artykułów współczesnych felietonistek i wykonaj polecenia.
Na parkingu pod Biblioteką Narodową z torebki wyleciały mi
okulary słoneczne z optycznymi szkłami. Ich brak zauważyłam dopiero po
godzinie. Są kobiety, które nawet w bibliotece promenują w okularach
słonecznych. To zrozumiałe. Nie widać, że podsypiamy nad książką albo że zamiast
w mikrofilmy, wpatrujemy się w tatuaż, który czytelnik siedzący przed nami
zafundował sobie na karku.
Okulary słoneczne zdejmowane
tylko pod prysznicem pozwalają zakompleksiałym panienkom wyglądać władczo
niczym kultowa reżyserka Olga Lipińska bądź tajemniczo niczym afrykański
dyktator.
Ja lubię moje wory pod oczami
prezentować bliźnim i słoneczne wkładam tylko w samochodzie. Wróciłam na
parking, leżały rozklapciałe gdzieś pod drzewem. Zebrałam wszystkie części
„rannych” okularów, pochylając się ze starannością godną archeologa pracującego
nad wykopaliskiem. Do pani optyczki dojechałam nieomal na sygnale.
Zastałam u niej dwóch klientów.
Jeden z nich miał na wyświetlaczu telefonu fotografię Fernanda Torresa, a na
głowie fryzurę stylizowaną na tegoż hiszpańskiego byczka. Doznałam uczucia
grozy. Nie mam na wyświetlaczu żadnego idola ani żadnej idolki. Nic nie mam na
wyświetlaczu. Czyżbym była kaleką uczuciową, osobą, która nie potrafi nikogo
darzyć uwielbieniem?
Agata Passent, Idolka, „Twój Styl” 2012, nr 8.
Rozmowa o ubraniach sprawia, że krew zaczyna szybciej
pulsować w żyłach. Ciuszki, szmatki, dodatki i buty. Nie wiadomo, co w nich
jest takiego ekscytującego, ale towarzystwo zaraz się ożywia, gdy któraś z
dziewczyn zaczyna opowiadać o ostatniej wyprzedaży.
Może to instynkt łowcy promocji i
oryginalnego kroju, może odwieczna chęć podobania się otoczeniu. [...] A jak
rodzi się dziecko, to nie robią już nic innego, tylko podziwiają te wszystkie
„słitaśne” śpioszki, z których zaraz dzidzia wyrośnie, te skarpeteczki, co nam
na jeden palec pasują, buciczki. Są tiule, krawaciki, bluzy i rajstopki.
Największe domy mody oferują
specjalne kolekcje dla niemowlaków. Łowczynie okazji wypatrzą czasem w dobrym
lumpeksie nawet coś z metką Diora. Siedzą na aukcjach internetowych i już je
opuszki palców bolą od licytowania najładniejszej na świecie – ach, niczym dla
księżniczki – sukienki w rozmiarze sześćdziesiąt osiem, co to się zaraz poplami
marchewką. [...]
Dziecko też możemy sobie kupić,
może na razie na czarnym rynku, ale to kwestia czasu. Jeśli jednak dostaniemy
je od losu „za darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć się na zakupach.
[...] Pierze się to potem w nieskończoność, upycha w szafie wnękowej i
chomikuje na pawlaczu. Bo się przyda, bo było tanie. Cztery kombinezony,
dwadzieścia sukienek i tysiące skarpet, które zaraz gubią pary.
Och, i – po prostu nie mogłam się
opanować – ultrapraktyczny nocnik. Wysadzany diamencikami, w kolorze różowym.
Nie wierzycie, że istnieje? Widziałam taki na jednym z portali. [...]
I te zdrobnienia, o rany. To
zrozumiałe, że ubrania dla dzieci są małe (bo dzieci są małe), ale czy musimy
dostawać infantylnej choroby dziubdziania i nazywać spodnie „spodenkami”?
Natomiast nasze laleczki,
przepraszam, dzieci, bardzo szybko komunikują nam swoje upodobania względem
wyglądu zewnętrznego. I do przedszkola to one nie pójdą w ogrodniczkach, nie ma
mowy. My tłumaczymy cierpliwie, że one są nowe, drogie, ładne. Ale mały
stylistawie lepiej. Ciekawe, czy w przyszłości też tak będzie hurtowo stroił swoje
dzieci? A może za dwadzieścia lat wszyscy będziemy chodzić w jednych spodniach?
Może inaczej się nie da, bo biedna matka Ziemia już wypstryka się ze wszystkich
surowców? Póki co kupujmy tony ubrań, w końcu po coś te dzieci mamy.
Sylwia Chutnik, Dzieciak z przeceny, „Pani” 2012, nr 10.
a) Napisz, jakie
postawy zostały wyśmiane przez obie felietonistki.
• bezwzględne podporządkowanie się modzie, powodujące zatracenie się cech indywidualnych
• uleganie modzie wbrew rozsądkowi i wygodzie
• pozowanie na intelektualistę, kogoś lepszego, znaną osobę
• uzależnienie od marek i metek
• nieopanowany konsumpcjonizm
• traktowanie dzieci jak modeli do przebierania,
infantylizacja
Środki językowe
|
Cytaty
|
wyrażenia potoczne
|
podsypiamy, zakompleksiałe panienki, ciuszki, szmatki, dzidzia, lumpeks, chomikować, dziubdzianie,
wypstrykać się
|
ironia
|
• Nie widać, że
podsypiamy nad książką albo że zamiast w mikrofilmy, wpatrujemy się w tatuaż,
który czytelnik siedzący przed nami zafundował sobie na karku.
• Okulary słoneczne
zdejmowane tylko pod prysznicem
• wyglądać władczo
niczym kultowa reżyserka Olga Lipińska bądź tajemniczo niczym afrykański
dyktator
• A jak rodzi się
dziecko, to nie robią już nic innego, tylko podziwiają te wszystkie
„słitaśne” śpioszki, z których zaraz dzidzia wyrośnie, te skarpeteczki, co
nam na jeden palec pasują, buciczki.
• Siedzą na aukcjach
internetowychi już je opuszki palców bolą od licytowania najładniejszej na
świecie – ach, niczym dla księżniczki – sukienki w rozmiarze sześćdziesiąt
osiem, co to się zaraz poplami marchewką.
• Dziecko też możemy
sobie kupić, może na razie na czarnym rynku, ale to kwestia czasu. Jeśli
jednak dostaniemy je od losu „za darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć
się na zakupach.
|
metafora
|
• Jeśli jednak
dostaniemy je [dziecko] od losu „za
darmo, w promocji”, to zawsze możemy wyżyć się na zakupach.
• biedna matka
Ziemia już wypstryka się ze wszystkich surowców
|
5. Zacytuj z
tekstu Prusa (podręcznik, s. 144–145) dwa fragmenty, w których pisarz –
podobnie jak autorki współczesnych felietonów – drwi z dyktatury w modzie.
• Przypnij tylko
kwiat tam, gdzie nie jest potrzebny, i wytnij kawał atłasu tam, gdzie jest
potrzebny, a ręczę za skutek.
• Damy spodziewały
się, że miniony karnawał przyniesie im krynoliny, lecz otrzymały tylko „treny”
– w formie kołder.
• Strój więc ze
świateł elektrycznych, niewątpliwie piękny, jest jednak dziś jeszcze
kłopotliwy, skoro wymaga obecności włoskiego kataryniarza, którego „instrument
łączy się za pomocą drutów” itd. Nie dziw, że „para ta zrobiła na balu ogromne
wrażenie”...
6. Wypisz z felietonu
autora Lalki (podręcznik, s. 144–145)
po trzy fakty i opinie.
Fakty
|
Opinie
|
• rozpoczął się post
|
• skarykaturyzowany opis wyglądu dam
|
• zmienia się styl życia na ulicy
|
• ironiczna ocena balów
|
• odbywały się bale charytatywne – felietonista podaje w
przybliżeniu finansowe osiągnięcia balu
|
• wyśmianie kontrastu między celem balu a sposobem
realizacji
|
Zadanie domowe - do wyboru:
1. Odszukaj w dostępnych źródłach dowolny felieton Bolesława Prusa, określ temat tekstu i wynotuj środki językowe zastosowane przez autora.
2. Napisz felieton, w którym przedstawisz ważny – według
Ciebie – problem dotyczący młodzieży (podręcznik, zad. 6., s. 145).
Mój ulubiony felietonista? Tomasz Olbratowski!Polecam... błyskotliwy, dowcipny, inteligentny ;)
http://www.interia.tv/tagi-felietony-tomasza-olbratowskiego,tId,155463
Bardzo chętnie czytam felietony Macieja Stuhra :)
OdpowiedzUsuń"W krzywym zwierciadle" to jedna z moich ulubionych książek. To skarbnica cytatów: "Można powiedzieć, że dieta jest jak Rosja. Cały czas próbuje nam przykręcić kurek..." i tych zabawnych..
A jednak trzeba się sponiewierać od czasu do czasu w imię czegoś. Rzucić się w przepaść i poczuć, że się frunie. Bez tego może i bezpieczniej, ale nijako" ale i poważniejszych :)
Bardzo polecam! Lekka, przyjemna lektura
Dziękujemy! Z przyjemnością przeczytamy
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
OdpowiedzUsuń