poniedziałek, 9 lutego 2015

Meble Wyspiańskiego


Tadeusz Żeleński, pseud. Boy – polski tłumacz literatury francuskiej, krytyk lit. i teatralny
pisarz, poeta-satyryk, kronikarz, eseista, działacz społeczny, z wykształcenia lekarz




                  T. Żeleński - Boy: "Historia pewnych mebli" str. 75.


1.
np.
Akapit. 1. pełni funkcję wprowadzenia; zapowiada, co będzie tematem tekstu: czytelnik dowiaduje się, że S. Wyspiański zaprojektował meble do
mieszkania Żeleńskich.

2.
np.
Wyspiański tworzył meble  jako integralną całość wnętrza,  nie można ich było przestawiać ani wymieniać.  Ściany i  tekstylia były tej samej barwy. Artysta ignorował kwestie wygody.

3. 
np.
• oryginalność – meble Wyspiańskiego były wyjątkowe,
bardzo charakterystyczne
• sztuka dla sztuki – Wyspiański traktował
projektowane przez siebie meble jak  dzieło sztuki, funkcjonalność była dla niego nieistotna –  odbiorca był dla artysty filistrem, traktowanym z wyższością przez „kapłana sztuki”

4.
np.
Meble  były nieodłącznie związane z pomieszczeniem, do którego je projektowano, niepowtarzalne, ale niewygodne, surowe, ciężkie, trudne do przenoszenia.

5.
Była ona związana z samym surowym pojęciem życia u Wyspiańskiego, z jego sztuką, której zadaniem było budzić, nie dać spocząć.

6.
np.
•  meble Wyspiańskiego były absolutnie wyjątkowe (wg komiwojażera)
•  przyciągały ciekawskich; wzbudzały zainteresowanie i podziw

7.
B.





Ciekawostka. Kiedyś zwrócono Wyspiańskiemu uwagę, że krzesła projektowane do Domu Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie nie są zbyt komfortowe. Wyspiański uciął wszystko słowami: „Bo też nie powinny być wygodne. Kiedy krzesła są wygodne, wówczas na posiedzeniach śpią”.  
Wyjaśnił, że krzesła urządzone są tak, aby ktoś, kto się zdrzemnie, zsunął się łagodnie na podłogę: do tego zmierza prosty grzbiet, gładkie skórzane siedzenie i łukowato zaokrąglona poręcz. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu Wyspiański mówił poważnie, a w jakim kpił...

Polecam:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz