czwartek, 12 listopada 2015

"Południe" Barańczaka


Mimo ogromnego odstępu czasowego, innej epoki, autorzy często wracają do podobnych motywów, podobnej problematyki
utworów. Snują refleksje na temat przemijalności, ulotności, życia, powodu i celu egzystencji. Tak też jest w wierszach Daniela Naborowskiego - autora z epoki baroku oraz Stanisława Barańczaka - współczesnego twórcy.



Daniel Naborowski - Krótkość żywota

Godzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się
rodzi.
Krótka rozprawa: jutro - coś dziś jest,
nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia
nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos,
punkt - żywot ludzki słynie.

Słońce więcej nie wschodzi to, które raz
minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł niejeden, co na starość
godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był,
nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz
ledwie może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia;
wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.



Stanisław
Barańczak - Południe

Słodki
lek prawdziwości, smak, co skróci z nami
przejście,
ten stromy szlak, pionową drogę
z
nagłego krzyku tuż po urodzeniu
w
dół; jeszcze nieprzytomny
bielą
kropli z piersi,
nagim
potopem
światła,
smak
i
znak
świata;
jakim
powrotem
-
wielokrotny, pierwszy,
twój
- jeszcze się przypomni
na
dnie, po życiu już, po urojeniu
trzeźwiej
bezstronny: smak ponownie trochę
słodki,
lecz bardziej gorzki, jak to z truciznami





              Co mogę powiedzieć na pierwszy rzut oka?

"Południe" ma bardzo nietypowy układ wersów.
Wygląda...jak...tak! Rzeczywiście to przypomina klepsydrę. Głębiej myślę o tym i zauważam symboliczny punkt widzenia. Klepsydra = przemijalność, bieg życia, uciekający czas. Czytam wiersz i zastanawiam się, co autor chciał mi jeszcze przekazać? Pierwsza linijka "Słodki lek prawdziwości, smak, co skróci z
nami przejście..." oraz ostatnia "...słodki, lecz bardziej gorzki,
jak to z truciznami". Czy jest tu jakieś powiązanie? Słodki lek
prawdziwości lecz bardziej gorzki jak trucizna. Tak. Z pewnością można to połączyć. Gdy przyjmę, że autor mówi o mleku matki, domyślam się, że porównuje matczyne mleko do trucizny. Skoro tak, to zakłada, że gdy się rodzimy, z góry jesteśmy skazani na klęskę? Śmierć?
Rzucam okiem na pierwszy wiersz "Krótkość żywota".
W jego budowie nie zauważam nic dziwnego, podejrzanego. Czytam, analizuję. Z pewnością ma ten sam refleksyjno – filozoficzny charakter. Czytam po raz kolejny. Moją uwagę przykuwa wers piąty "Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk,
głos, punkt - żywot ludzki słynie". Jest on złożony z pojedynczych wyrazów.
Wymawiając je na głos słyszę, że są jednosylabowe. Dlaczego właśnie w ten sposób to zdanie wygląda? Poeta chciał pokazać, jak życie jest przelotne? Szybkie? Na dodatek, by to przekazać zastosował wyrazy kojarzące się z czymś
małym jak punkt czy szybkim jak błysk, przelotnym jak dym i wiatr oraz krótkim jak głos lub dźwięk.

Oksymoron, czyli jak
wzmocnić przekaz utworu


Naborowski mówi : "Kolebka grobem" czy też "Matka mogiłą". Jak bardzo absurdalnie i wręcz strasznie wyglądają te
słowa? Praktycznie wykluczają się nawzajem. Kolebka kojarzy się z narodzinami, nowym życiem, grób ze śmiercią. Kiedy czytam je razem, powstaje założenie podobne jak u Barańczaka, od urodzenia jesteśmy naznaczeni, od początku nosimy piętno śmierci. Analogicznie to samo możemy powiedzieć o sformułowaniu
"Matka mogiłą". Matka - kobieta, która nas rodzi, wychowuje, karmi, daje nam miłość, czułość, mogiła - śmierć, grób, pogrzeb. Osobiście przeraża mnie tego typu egzystencjalny pogląd. Są i tacy, którzy umierają jeszcze jako niemowlęta, w kołysce…


Paradoks po to, żeby
sprzeciwić się powszechnym twierdzeniom, zaskoczyć


"Krótka rozprawa: jutro - coś dziś jest, nie będziesz, a żeś był,
nieboszczyka imienia nabędziesz." Przechadzając się pomiędzy grobami na cmentarzu, zapamiętałam tekst nagrobny: ,,Kim ja byłem, Ty jesteś. Kim ja jestem, Ty będziesz”. Jak bardzo są one podobne? Obydwa mówią, że wkrótce powielimy los
zmarłych osób, umrzemy, pozostaniemy jedynie w pamięci bliskich.  Wydobywają głęboką prawdę o tym, że śmierć
jest wpisana w naturę życia.
 
 
Metafory jako środek do
nadania nowego znaczenia pospolitym wyrazom
 
"Południe" zawiera w sobie wiele metafor. Są to np. lek
prawdziwości, pionowa droga, nagi potop.
 
 
Rymy, aby przyjemniej się
czytało ;)
 
U Naborowskiego są to rymy parzyste dokładne, Barańczak daje natomiast rymy okalające.


Co
nasuwa mi się jeszcze na myśl?


Cały wiersz "Krótkość żywota" wygląda jakby był epitafium. Podmiot liryczny wypowiada się w sposób uniwersalny oraz mówi do wszystkich. Do mnie, do ciebie, do każdego człowieka. Mówi o przemijaniu,  a życie okazuje się bytem skrajnie nietrwałym.

Moje przemyślenia, spostrzeżenia, domysły, tworzą moją interpretację wierszy. Cechuje je problematyka egzystencjalna, łączy  motyw przemijalności ludzkiego życia oraz mają
zbliżone ukształtowanie wypowiedzi poetyckiej.
Sylwia Sałapatek






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz