Lato
pstro, pstrawo.. pstrokato...
lato...
białe - czerwone - zielone
szale - falbany falują, szaleją
w alejach..
upał opala owale
i smaży dekoltaże,
gdzie zerka lalkowaty lowelas
w lakierkach...
kokota łasi łażącego kota..
wszystko odziane mniej - niż cieniej
od cienia ucieka -
spieka...
więc w barze
bombardując bufeciarzy
panowie piją pieniące się piwo
w rozgwarze
za kufem kuf, za kuflem kuf -
UF - jak ciężko
"skandal" skanduje litera po literze
wylizany literat oblewając likierem no -
tatki w notesie...
Kreski i futureski 1921
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz