A W KRAKOWIE... NIE TYLKO NA GRODZKIEJ... PADAŁ DESZCZ
A tu przykujemy największych plotkarzy, by wychodzący z Kościoła mogli na nich pluć i obrzucać ich resztkami jedzenia. Zawsze to lżejsza kara niż obcięcie uszu tępym nożykiem, wiszącym w Sukiennicach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz