niedziela, 19 listopada 2017

Zaproszenie...

Tym razem Karolina Malaga pod kierunkiem M. Skawińskiej napisała opowiadanie o tematyce wojskowej.Wkrótce je opublikujemy. Gratulujemy!



Rok Conradowski

Z niecierpliwością oczekujemy na wyniki konkursu plastycznego "Conradowskie inspiracje". Ola, Marta, Ilona, Ala i Dominik wykonali ilustracje do poniższych fragmentów dzieł Conrada. Wkrótce je zaprezentujemy.



J. Conrad, Jądro ciemności, tłum. A. Zagórska, Wydaw. GREG, Kraków 2004, s. 34


„ Drzewa i drzewa, miliony drzew masywnych, olbrzymich, strzelających w górę; a u ich stóp pełzł przeciw prądowi tuż przy brzegu mały, umorusany sadzą parowiec, jak ociężały chrząszcz łażący po posadzce wyniosłego portyku. Człowiek czuł się bardzo mały                             i zagubiony, a jednak to uczucie nie było właściwie przygnębiające. Wprawdzie byliśmy mali, ale umorusany chrząszcz pełzł naprzód – czego się właśnie od niego wymagało. (…) Droga otwierała się przed nami i zamykała za nami, jakby las wkraczał powoli w wodę, by zagrodzić nam powrót. Przenikaliśmy wciąż głębiej i głębiej w jądro ciemności. Bardzo tam było spokojnie. Czasami nocą warkot bębnów za zasłoną drzew biegł w górę rzeki i trwał              w słabym odgłosie do brzasku, jakby się unosił wysoko powietrzu nad naszymi głowami. Nie wiedzieliśmy, czy oznacza wojnę, pokój czy modlitwę. Przed samym świtem zapadała chłodna cisza; drwale spali, ogniska ich przygasały; człowiek się zrywał na trzask gałązki. Wędrowaliśmy po przedhistorycznej ziemi, po ziemi mającej wygląd nieznanej planety. Mogliśmy sobie wyobrazić, że jesteśmy pierwszymi ludźmi biorącymi w posiadanie jakiś przeklęty spadek, którym można zawładnąć tylko za cenę dojmującej udręki i niezmiernego znoju. I nagle, kiedy okrążaliśmy z trudem jakiś zakręt, ukazywały się ściany z sitowia, spiczaste dachy z trawy, wybuchał wrzask, kłębił się wir czarnych członków, klaszczących rąk, tupiących nóg, rozkołysanych ciał, oczu przewracających białkami – pod nawisłym listowiem, ciężkim i nieruchomym. Parowiec brnął powoli po krawędzi czarnego, niepojętego szału”.




 J. Conrad, Jądro ciemności, tłum. A. Zagórska, Wydaw. GREG, Kraków 2004, s. 57-58


            „W oddali można było rozróżnić ciemne ludzkie kształty, migające niewyraźnie na tle mrocznego lasu, a blisko rzeki dwie brązowe, wojownicze postacie, wsparte na wysokich włóczniach, stały w blasku słońca jak posągi; na głowach miały przybranie z fantastycznie upiętych , nakrapianych skór. A z prawej strony szła wzdłuż oświetlonego brzegu dzika                  i wspaniała postać kobieca.
            Stąpała miarowym krokiem, owinięta w pasiastą szatę z frędzlami, depcząc dumnie ziemię wśród lekkiego brzęku i migotu barbarzyńskich ozdób. Trzymała głowę wysoko; jej włosy były upite w kształt hełmu; na nogach miała mosiężne kółka aż do kolan, bransolety              z mosiężnego drutu aż po łokcie, szkarłatną plamę na ciemnym policzku, nieprzeliczone naszyjniki ze szklanych paciorków u szyi; dziwaczne jakieś przedmioty, amulety, dary czarowników, które wisiały na niej, lśniły i drgały przy każdym kroku. Musiała mieć na sobie wartość kilku kłów słoniowych. Była dzika i przepyszna, płomienno oka i wspaniała; jej powolne posuwanie się naprzód miało w sobie coś złowieszczego. A wśród ciszy, która spadła nagle na całą te smutną krainę, olbrzymi obszar puszczy, cały ogrom płodnego                     i tajemniczego życia zdawał się patrzeć na nią, zadumany, jakby patrzył na wizerunek swojej własnej mrocznej i namiętnej duszy.
            Znalazłszy się naprzeciwko parowca, kobieta zatrzymała się i zwróciła w naszą stronę. Jej długi cień sięgał wody. Twarz o tragicznym i dzikim wyglądzie wyrażała obłędny smutek i niemy ból, a zarazem niepokój jakiegoś nurtującego, na wpół dojrzałego postanowienia. (…) Kobieta patrzyła na nas, jakby życie jej zależało od niezłomnej wytrwałości tego wzroku. Wtem otworzyła nagie ramiona i poderwała je sztywno w górę, jak owładnięta niepohamowanym pragnieniem, by dotknąć nieba – a w tejże chwili szybkie cienie wypadły na ziemię i ogarnęły rzekę obejmując parowiec w mrocznym uścisku. Straszliwa cisza wisiała nad krajobrazem”.

J. Conrad, Lord Jim, przeł. A. Zagórska, Wydaw. GREG, Kraków 2009, s. 67


            „Jim wstrząsnął się lekko (…). Była jakby okropna cisza w jego twarzy, w jego ruchach, nawet w jego głosie, kiedy powiedział: - Krzyczeli – i mimo woli nadstawiłem uszu, aby pochwycić widmo tego krzyku, który się rozlegnie natychmiast poprzez złudne wrażenie ciszy.
            - Było ośmiuset ludzi na tym statku – powiedział, przykuwając mnie do krzesła okropnym spojrzeniem bez wyrazu. – Ośmiuset żywych ludzi, a oni krzyczeli na tego jednego, martwego, żeby skoczył i wyratował się. „Skacz, George! Skacz! Dalej! Skacz!” Stałem u burty z ręką na żurawiku. Byłem bardzo spokojny. Noc stała się jak atrament. Nie było widać ani nieba, ani morza. Słyszałem łódź obijającą się o burtę: stu, stuk; (…). Nagle kapitan zawył: Mein Gott! Szkwał! Szkwał! Odpychać! – Gdy deszcz zaczął szumieć i zerwał się wiatr, wrzasnęli znowu: ‘Skacz, George! Złapiemy ciebie! Skacz!’. Okręt zaczął się powoli zanurzać; deszcz przewalał się po nim jak wzburzone morze; czapka zleciała mi                   z głowy; wpierało mi oddech do gardła. Usłyszałem – jakbym stał na szczycie wieży – jeszcze jeden dziki wrzask: ‘Geo-o-orge! No, skacz!’. Statek zanurzał się, zanurzał, dziobem naprzód, pode mną…
            Podniósł z wolna rękę do twarzy i zdejmował z niej coś palcami, jakby go oblazła pajęczyna, a potem patrzył na swoją otwartą dłoń przez jakie pół sekundy, zanim mu się wyrwało:
            - Skoczyłem… - zatrzymał się, odwrócił wzrok… - Tak mi się zdaje – dodał.
            Jasnoniebieskie oczy Jima spojrzały na mnie żałośnie; stał przede mną niemy                           i obolały, a ja czułem, że mnie przygniata smutne poczucie bezsilnej, zrezygnowanej mądrości wraz z głęboką litością starca, który patrzy na dziecięcą klęskę, bezradny                              i ubawiony.
            - Na to wygląda – mruknąłem.
            - Nie byłem tego świadomy, póki nie spojrzałem w górę – wyjaśnił Jim pośpiesznie.
            (…) – Statek wydał mi się wyższy od muru; majaczył jak skała nad łodzią… Chciałem umrzeć! – krzyknął. – Nie mogłem już stamtąd wrócić. Było to, jakbym wskoczył w studnię – w wieczny, głęboki dół…”


J. Conrad, Tajfun i inne opowiadania, przekł. H. Carroll - Najder, A. Zagórska, Państwowy Instytut Wydawniczy, warszawa 1973, s. 91


            „Przez postrzępioną szczelinę w pułapie chmur migotało parę gwiazd, oświetlając czarne fale, piętrzące się i opadające we wszystkich kierunkach. Czasami czub wodnego słupa wpadał przez burtę i mieszał się z zamiecią piany na zalanym wodą pokładzie; „Nan-Shan” poruszał się ociężale na spodzie kolistej cysterny z chmur. Było cos niepojęcie złowrogiego  w tym pierścieniu z gęstych oparów wirujących wściekle wokół ośrodka ciszy w oku tajfunu, w którym znajdował się statek, okalających go czymś w rodzaju nieruchomego, nieprzerwanego muru. W tym oku morze, jakby poruszane wewnętrznym niepokojem, tryskało w górę czubami kopców wodnych, które zderzały się ze sobą i ciężko biły o burty okrętu; spoza kręgu złowieszczej ciszy dolatywał cichy, przeciągły jęk, jakby niekończąca się skarga rozszalałych żywiołów. Kapitan MacWhirr milczał, zaś Jukes wyłowił raptem natężonym uchem ledwo dosłyszalny, zdławiony ryk jakiejś ogromnej fali, która gnała okryta gęstym mrokiem, zamykającym tak straszliwie jego pole widzenia”.

sobota, 11 listopada 2017

11 listopada

Gawęda o miłości ziemi ojczystej


Bez tej miłości można żyć,
mieć serce puste jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie wić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.

Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstkę czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?

Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pustobrzmiące słowa.
Można nie kochać cię – i żyć,
ale nie można owocować.
                                   Wisława Szymborska



Dyktando Powiatowe

Aleksandra Ślusarz zajęła III miejsce w Dyktandzie Powiatowym.

Gratulujemy!

    Autorka dyktanda dr  Ewa Biłas - Pleszak z Uniwersytetu Śląskiego postanowiła "trochę tak sentymentalnie, na wpół rzewnie, ciut zabawnie powspominać dawny czas". Uczestnicy Dyktanda musieli m.in. zapisac takie zdanie: "Żadnaż szczeżuja ani też morzypła,ni żronka z Antiochii i z Żarnowca orzeł, rzekotka z Pułtuska, ostróżka i muszka w te słowa uwierzyć nie może".

http://www.beskidzka24.pl/artykul,zmagania_z_ortografia,60059.html



wtorek, 7 listopada 2017

W Muzeum Farmacji w Krakowie

Zajrzyjcie tam koniecznie, obejrzyjcie meble z dawnych aptek klasztornych oraz zawieszone na ścianach i pod sufitem curiosa: pancerz żółwia, zasuszonego krokodyla oraz miecz ryby piły. Na pięciu kondygnacjach — od piwnic po strych —   poznacie tajniki pracy aptekarza. Odtworzono tu między innymi laboratorium apteczne, w którym można prześledzić sposób działania aparatury destylacyjnej, zgłębić metody sporządzania mikstur leczniczych, a także techniki przechowywania substancji służących do ich  wytwarzania.
W Muzeum można ponadto odkryć tajemnicę bezoaru i tzw. rogu jednorożca — medykamentów przez wieki używanych jako antidota na wszelkie trucizny. Znajduje się tu także prototyp pierwszej na świecie lampy naftowej, skonstruowanej przez farmaceutę i twórcę polskiego przemysłu naftowego — Ignacego Łukasiewicza.





Suski akcent - godło apteki z naszego miasta:



A na pamiatkę - pigułki przeczyszczające wielokrotnego użytku :D


niedziela, 5 listopada 2017

Wyniki szkolnego plebiscytu na młodzieżowe słowo roku 2017:

Wyniki szkolnego plebiscytu na młodzieżowe słowo roku 2017:

sztos
przyps –przypał
zdawka
masakra

Zebrały: Ola i Kasia z 2d

Wyniki plebiscytu potwierdzają dotychczasową charakterystykę komunikacji młodzieży: duży udział zapożyczeń z innych języków i rejestrów, jednoznaczne wartościowanie (częściej negatywne) i obrazową metaforykę. Pokazuje także tendencję do uniwersalizacji gramatycznej. Sztos czy masakra to nie tylko rzeczowniki, ale też nieodmienne przymiotniki, np. maskara impreza, sztos film, przysłówki, np. tam było sztos, lub wykrzykniki, np. Ale sztos/masakra.”



czwartek, 2 listopada 2017

Warsztaty master class w MICET

Warto!

http://stary.pl/pl/master-class-dorota-segda/

Upoluj swoją książkę!

Zeskanuj kod z plakatu i ciesz się darmowym czytaniem/słuchaniem!



1000 szkół w całej Polsce bierze udział w Czytaj PL – jednej z największych na świecie akcji promujących czytelnictwo. „Upoluj swoją książkę” wychodzi naprzeciw wymaganiom młodych ludzi i udostępnia internetową wypożyczalnię e-booków. Wszystko dzięki jednej aplikacji i jednemu kodowi. Wystarczy smartfon.
2 listopada startuje pierwsza edycja projektu „Upoluj swoją książkę” organizowanego w ramach akcji Czytaj PL. Uczniowie szkół ponadpodstawowych na terenie całego kraju będą mogli zupełnie za darmo przeczytać 12 bestsellerowych e-booków i audiobooków. Do szkół trafiły plakaty z okładkami 12 książek i kodem QR. Wystarczy smartfon i aplikacja. Spośród 5000 zgłoszeń organizatorzy wyłonili 1000 Ambasadorów, którzy przez cały listopad będą zachęcali do czytania w swoich szkołach. Każdy Ambasador otrzymał koszulkę z kodem QR, dającym dostęp do 12 bestsellerowych e-booków. Ambasadorką w naszej szkole jest Karolina Sitarz z klasy 2d. Do udziału w akcji zachęcali uczniów popularni vlogerzy: Historia bez cenzury i EMCE.
Na uczniów czeka również wiele konkursów i atrakcyjnych nagród. Akcja „Upoluj swoją książkę” organizowana jest z inicjatywy Instytutu Książki z Krakowskim Biurem Festiwalowym, operatorem programu Kraków Miasto Literatury UNESCO oraz platformą e-bookową Woblink.com, które już od 5 lat organizują wspólnie akcję Czytaj PL.
Czytaj PL do tej pory było organizowane w niespotykanej w Polsce i na świecie skali, a w tym roku zasięg akcji będzie wielokrotnie większy. Akcja obejmie blisko 500 miast i miejscowości. Na ponad siedmiu tysiącach nośników pojawią się darmowe wypożyczalnie e-booków i audiobooków. Udostępnione zostaną kody QR do 12 bestsellerów, w tym 5 absolutnych nowości z 2017 roku. Po raz pierwszy w akcji weźmie udział 10 miast zagranicznych m.in.: Barcelona, Dublin, Lwów, Norwich, Nottingham, Praga i Reykjavik – Miasta Literatury UNESCO. Zeszłoroczna edycja  zachęciła do czytania tysiące osób. W tym roku przekona ich jeszcze więcej.
Akcja Czytaj PL od początku jest organizowana w ramach programu „Kraków Miasto Literatury UNESCO”.
Lista dostępnych książek:
1. Wojciech Drewniak „Historia bez cenzury 2”
2. Krzysztof Piskorski „Czterdzieści i cztery”
3. Gregory David Roberts „Shantaram”
4. Filip Springer „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”
5. Anna Kamińska „Wanda”
6. Jakub Małecki „Ślady”
7. Dan Ariely „Szczera prawda o nieuczciwości”
8. Elżbieta Cherezińska „Korona śniegu i krwi”
9. Camilla Lackberg „Księżniczka z lodu”
10. Peter Wohlleben „Sekretne życie drzew”
11. Jon Ronson „#WstydźSię!”
12. Marek Kamiński „Marek i czaszka jaguara”
Organizatorzy Czytaj PL: Krakowskie Biuro Festiwalowe, Woblink
Partnerstwo strategiczne: Instytut Książki
Organizatorzy odsłony w szkołach (Upoluj swoją książkę): Instytut Książki, Krakowskie Biuro Festiwalowe, Woblink
Wydawcy: Znak Horyzont, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwo Marginesy, Wydawnictwo Karakter, SQN, Smak Słowa, Zysk, Wydawnictwo Czarna Owca, Otwarte, Insignis Media, Znak Emotikon
Miasta partnerskie: Kraków, Poznań, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Katowice, Lublin, Toruń, Częstochowa, Opole, Gdynia, Rzeszów
Pozostałe miasta biorące udział w akcji: Warszawa, Białystok, Bydgoszcz, Bytom, Chorzów, Mysłowice, Rybnik, Sosnowiec, Szczecin, Tychy
Miasta Literatury UNESCO biorące udział w akcji: Dublin, Dunedin, Edynburg, Lwów, Norwich, Nottingham, Praga, Reykjavik, Dundee
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.