wtorek, 27 stycznia 2015

Akt komunikacji

Jako konstytutywne dla każdego aktu mowy Jakobson wymienia sześć czynników:
  1. nadawcę (komunikatu),
  2. kontekst,
  3. komunikat,
  4. kontakt (między nadawcą i odbiorcą),
  5. kod (wspólny dla nadawcy i odbiorcy) oraz
  6. odbiorcę.
W zależności od tego, który z tych elementów jest najbardziej wyeksponowany, można mówić o sześciu różnych funkcjach języka:
  1. emotywnej, inaczej: ekspresywnej – gdy komunikat skupiony jest na nadawcy,
  2. poznawczej – gdy skupiony jest na kontekście (wspólnym świecie nadawcy i odbiorcy),
  3. poetyckiej – gdy komunikat skupiony jest na samym sobie,
  4. fatycznej – gdy skupiony jest na kontakcie,
  5. metajęzykowej - gdy skupiony jest na kodzie i
  6. konatywnej – impresywnej - gdy skupiony jest na odbiorcy.

Nieudane akty komunikacji:


1. Rozmawiają dwie kobiety przez telefon.
- Moja Basia jest wspaniała, gotuje, pierze...
- A na co jej gotowane pióra?


2. Kiedy indziej, już jako małżonka dobrze sytuowanego urzędnika, pragnąc przyczynić się w miarę możności do powodzenia i awansów męża, zaszkodziła mu znamiennie swą niedostateczną znajomością arkanów mowy rosyjskiej. Było to na balu publicznym w mieście gubernialnym pod Uralem. Bal ów zaszczycił swą obecnością miejscowy gubernator oraz jego dorastająca córka. Pani Barykowa po przetańczeniu walca miała szczęście znaleźć przypadkiem miejsce obok córki gubernatora, zapragnęła zawiązać miłą rozmowę z dziedziczką poduralskiej potęgi. Zapragnęła skorzystać z chwili i coś zrobić dla męża przez pozyskanie przychylności córki gubernatora. Nie wiedziała, od czego zacząć rozmowę, wahała się i gubiła w niepokoju, co by tu powiedzieć… Wreszcie znalazła! Widząc śliczną różę przypiętą do stanika uroczej gubernatorówny, pani Barykowa z zachwytem, rozpływając się w uniesieniu, tonąc w uśmiechach uwielbienia, wyrzekła:
6
— Ach, kakaja u was krasnaja roża!
7
Jakież było jej zdumienie, ba! przerażenie, gdy dziewczę gubernatorskie omdlewająco–bolesnym dyszkantem poczęło wołać w kierunku ojca:
8
— Papieńka! Papieńka! Mienia zdieś obiżajut!
9
Skądże pani Jadwiga (z Dąbrowskich) mogła wiedzieć, że polska róża to nie roża, tak, zdawało się, z brzmienia podobna!
Ach, kakaja u was krasnaja róża! — pani Barykowa chciała powiedzieć: Ach, kakaja u was krasiwaja roza (Ach, jaką pani ma piękną różę); to, co powiedziała, znaczy: Ach, jaką ma pani czerwoną gębę.

Papieńka!… (ros.) — Tatusiu! Tatusiu! Tu mnie obrażają!

3. 
- Nie ma mnie w domu. I kto się zajmie pielgrzymami?
- Pani kot...
- Dlaczego pani Kot????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz