Bartek Popielarczyk, 22 – letni mieszkaniec Stryszawy bez pomocy trenera, dietetyka i sztabu
doradców 9 października br. został mistrzem Polski w kulturystyce juniorów do
75 kg i mistrzem Polski w kategorii OPEN.
Obala mit, że sportowcy nie piją kawy. Stawia na rozwój nie tylko fizyczny, ale i intelektualny.
Obala mit, że sportowcy nie piją kawy. Stawia na rozwój nie tylko fizyczny, ale i intelektualny.
Jak
to jest być mistrzem Polski w kulturystyce?
Mam tytuł
mistrza Polski, ale czuję się tak samo. Jestem tym samym człowiekiem, co
wcześniej. Poza tytułem nie zmieniło się we mnie nic.
Skąd
się wzięło Twoje zainteresowanie kulturystyką?
Ćwiczyłem,
odkąd pamiętam. Za młodu, jak każdy pewnie, codziennie robiłem pompki i
brzuszki. Chrzestny podarował mi hantle, którymi codziennie trenowałem. Oczywiście
nie miało to najmniejszego sensu. Moimi idolami
byli Szwarzenegger i Pudzian. Byłem szczupły i drobny, nazywali mnie w klasie
Kabanos i Apsik. Od zawsze imponowały mi muskulatura, siła i sporty
indywidualne, w których za sukces jest się w 100% samemu odpowiedzialny.
Na
czym polegają zawody w kulturystyce?
Trzeba
przedstawić lekarskie zaświadczenie o stanie zdrowia. Na zawodach prezentuje
się 7 obowiązkowych póz. Wygrywa osoba
najbardziej proporcjonalna, z najlepszą formą i jakością. Kulturystyka to nie
duży obwód ramienia, ale harmonijna sylwetka.
Jak
wygląda dzień mistrza?
Jak dzień
normalnego człowieka. (Śmiech). Pracuję 8 godzin jak każdy, w międzyczasie
przygotowuję sobie posiłki, bo obecna praca daje mi taką możliwość. Potem robię
trening, cardio, mam czas dla siebie lub znajomych i od nowa. W kulturystyce
najpierw się buduje, potem się redukuje. W okresie siłowym treningi są 4-5 razy
w tygodniu i trwają po 1,5 godziny. W okresie redukcji 2 godziny cardio i trening
siłowy prawie codziennie (końcówka). Dziennie jakieś 3 - 3,5 godziny treningu.
Pod koniec przygotowań do zawodów miałem 2 godziny cardio, sporo wysiłku i
praktycznie samo białko (kilogram kurczaka dziennie, bez soli, z pieprzem i
słodką papryką, białka jaj i pomidor do posiłku). Przez ostatni tydzień piłem
po 12-14 litrów wody dziennie, 3 ostatnie dni przed zawodami to ostra dieta,
godzina sauny i trening obwodowy.
Co
Cię motywuje do tak intensywnych ćwiczeń?
To moja pasja.
Wiele osób z otoczenia, nawet bliscy, mnie demotywowali, ale duże wsparcie znalazłem
na pewnym forum, gdzie poznałem wiele osób, kilka z nich jest moimi
przyjaciółmi i spotkamy sie normalnie w realu, naprawdę wiele im zawdzięczam.
Moją główną motywacją podczas przygotowań do zawodów, w najtrudniejszym momencie
bez wsparcia z żadnej strony była myśl, że zawsze znajdzie się ta jedna osoba,
która wykona 5 minut cardio więcej, jeden trening siłowy w tygodniu więcej i
dzięki takim szczegółom wygra. Zawsze znajdzie sie osoba przed nami, która
zrobi jeden krok więcej przez upór i motywację.
Jak
Ci się udaje godzić pracę, studia informatyczne na Politechnice, treningi i
życie osobiste?
Wszystko
jest kwestią organizacji czasu. Kulturystyka to w końcu styl życia. Jej podporządkowuję w zasadzie większość rzeczy, ale bez przesady.
Czy
Twoi koledzy ze studiów i wykładowcy wiedzą o Twoim sukcesie?
Koledzy
tak, wykładowcy nie.
Co
dał Ci tytuł mistrza Polski?
Prestiż i
nagrody: puchary, odżywki, pobyt na obozie – zgrupowaniu kadry polskiej dla
kilkunastu najlepszych kulturystów w Polsce.
Czy
Twój medal znajduje się w domu na
honorowym miejscu?
Tak, mam
specjalną półkę na medale i puchary.
Przed
Tobą mistrzostwa świata na Dominikanie. Co czujesz?
Presję, czy
dojdę do zadowalającej formy przed zawodami. Celem jest zrobić jeszcze lepszą
formę a to się wiąże z dużymi obciążeniami psychicznymi i fizycznymi podczas
ostatnich tygodni przygotowań, najważniejsze jest wsparcie najbliższych - teraz
je mam w 100% i jestem szczęśliwy. Przed
poprzednimi zawodami np. zrzuciłem około 23 kilo w 4 miesiące, z tego 8 kg w
tydzień.
Jakie
są Twoje plany na przyszłość?
Chcę się
nadal rozwijać intelektualnie i fizycznie. W przyszłości mam zamiar startować w
zawodach dla seniorów. Zawodowo już teraz zajmuję się programowaniem.
Wiążesz karierę zawodową z kulturystyką?
Stricte zawodowo nie. Zawodowo jestem
i będę programistą. Prowadzę natomiast kilka osób zdalnie czy u nas
na siłowni. Mam kilku podopiecznych już dłuższy czas i póki co nikt nie
narzekał, robię to z pasją, a nie z nastawieniem na duży zysk. Udzielam
konsultacji w sprawach treningu, diety, suplementacji oraz prowadzę treningi
personalne. Oczywiście zapraszam.
Życzymy
Ci w takim razie spełnienia marzeń, znalezienia sponsorów i trzymamy kciuki za
sukces na mistrzostwach świata 12 grudnia. Dziękujemy za rozmowę!
Z Mistrzem Polski rozmawiały: M. i B. Skawińskie.
Pytania opracowały: Beata oraz Ola, Natalka i Madzia z 1d.
PS. Tak. Mistrz pozwolił dotknąć swoich muskułów, dziewczyny :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz