19 października byłyśmy na gali LIPY i...
19 października 2018 roku w Bielsku – Białej odbył się uroczysty finał Przeglądu Dziecięcej i Młodzieżowej Twórczości Literackiej, na który zaproszono 100 najlepszych twórców i ich opiekunów z całej Polski – od Czarnego Dunajca po Władysławowo. Gwoździem programu był koncert Czesława Mozila. Po brawurowym występie tego artysty i chwili przerwy na zdjęcia i autografy laureaci konkursu otrzymali nagrody i spersonalizowane dyplomy z rąk prezydenta Bielska – Białej. Największe emocje wzbudził almanach z nagrodzonymi tekstami, wśród których znajdziecie lirykę Karoliny Malagi i prozę Patrycji Klimasary z klasy 3d. Po uroczystym obiedzie przyszedł czas na rozmowy z jurorami i warsztaty pisarskie.
Koncert tego artysty był dla nas przeżyciem.
Czesław Mozil powiedział, że jest pół- Polakiem, pół- Ukraińcem, który ponad 20 lat spędził w Danii. Mówi po polsku, bo jego rodzice mieli taki... kaprys. Koncertuje po świecie i twierdzi, że Polacy są wszędzie; na Bali dał koncert dla 30 rodaków, w Anglii usłyszal po występie od nie- Anglika, żeby spier...ał do domu. Odpowiedzial, że tak właśnie zrobi, zaraz w poniedziałek.
Polskę jako ojczyznę wybrał dawno temu. Jego patriotyzm - pozbawiony patosu, pełen autoironii i ironii, wyrozumiałości dla ludzkich i polskich słabości, ( "niepatosowy" powiedziałby sam artysta) zaskakuje, bawi, uczy i.... wzrusza.
Twórczość Mozila reaguje na aktualne wydarzenie, jest więc okolicznościowa i okazjonalna, ale prowadzi do uniwersalnych wniosków.
I tak np., czy jadacie łabędzie? ;)
Przypominamy tekst publicystyczny i żartobliwy poetycki komentarz Mozila do wydarzenia w Anglii:
http://wyborcza.pl/1,76842,14475011,Ktos_upiekl_i_zjadl_labedzia_krolowej_Elzbiety__Anglicy.html
Nie macie racji i jesteście w błędzie,
Że Polacy jadają łabędzie.
To naprawdę nie mogło się zdarzyć
U nas nie ma łabędzich kucharzy.
Pani strażnik, to pani się myli!
Skąd wiadomo, że nasi tu byli?
Zastanawia, jak takie się dziwy
Przedostały do gazet uczciwych!
Bo że szczury i myszy,
Karaluchy- się słyszy
Lecz Polacy to jednak pokraki,
Nie potrafią polować na ptaki.
Proszę pani, bo ja jestem pewien,
Że te skóry wiszące na drzewie
I te ogromne ptasie szkielety -
Prowokacją są zwykłą niestety.
Ja nie widzę wcale dowodów
Na zdziczenie mojego narodu...
Piosenkę usłyszycie tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=wwIujeG-fUo
A ten wiersz Czesława Miłosza znacie?
A jednak byliśmy do siebie tak podobni
Z całą naszą mizerią penisów i wagin.
Z bijącym mocno sercem w strachu i rozkoszy,
I nadzieją, nadzieją, nadzieją.
A jednak byliśmy do siebie tak podobni,
Że leniwe smoki przeciągające się w powietrzu
Musiały nas uważać za braci i siostry
Bawiących się zgodnie w słonecznym ogrodzie,
Tylko my o tym nie wiedzieliśmy,
Zamknięci każde w swojej skórze, osobni,
I nie w ogrodzie, na gorzkiej ziemi.
A jednak byliśmy do siebie tak podobni,
Mimo że każde źdźbło trawy miało własny los,
Każdy wróbel w podwórzu, każda mysz polna.
A niemowlę, które dostanie na imię może Jan, może Teresa,
Rodziło się na długie szczęście albo na wstyd i cierpienie
Tylko raz jeden, aż do końca świata.
Tutaj usłyszycie go w interpretacji Czesława M...ozila:
https://www.youtube.com/watch?v=JLaeu1niBsY
Bez natrętnego moralizatorstwa Mozil przekonuje o tym, o czym powinniśmy pamiętać - Polacy to naród emigrantów i uchodźców, dlaczego więc tak histerycznie reagujemy na innych w naszym kraju? Jesteśmy podobni.
Marzymy o tym samym... jak bohaterowie wiersza K.K. Baczyńskiego w wykonaniu Cz. Mozila:
https://www.youtube.com/watch?v=brftyIVBy4c
Dziś rano cały świat kupiłem
Gwiazdy i słońce, morze, las
I serca, lądy i rzek żyły
Ciebie i siebie, przestrzeń, czas
Gwiazdy i słońce, morze, las
I serca, lądy i rzek żyły
Ciebie i siebie, przestrzeń, czas
Dziś rano cały świat kupiłeś
Za jedno serce, cały świat
Nad gwiazdy szczęściem się wybiłeś,
Nad czas i morskie głębie lat...
Za jedno serce, cały świat
Nad gwiazdy szczęściem się wybiłeś,
Nad czas i morskie głębie lat...
Gorące morza sercem płyną -
Pozłocie nieprzebytych sław,
Gdzieś rzeki nocy mnie wyminą
W głębokich morzach złotych traw
Pozłocie nieprzebytych sław,
Gdzieś rzeki nocy mnie wyminą
W głębokich morzach złotych traw
Chcę czerwień zerwać z kwiatów polnych,
Czerwienią nocy spalić krew,
Jak piersi nieba chcę być wolny,
W chmury się wbić w koronach drzew.
Czerwienią nocy spalić krew,
Jak piersi nieba chcę być wolny,
W chmury się wbić w koronach drzew.
Tryumfy święcił Czesław Mozil 10 lat temu, ale ma do siebie duży dystans i wspomina jako sukcesy, które "przewróciły mu w głowie"... występy w jasełkach w roli syna Heroda czy diabła. :D
Mówi: "Ja się nie rozwijam."
Jest laureatem Fryderyków i Top Trendy.
Pracował w jury X Faktor. Jak to wspomina?
Na początku cały czas był na "nie'. Aż wreszcie reżyser powiedział mu: "Czesław, my cię znamy. Bądź sobą". I zaczął być na "tak".
Teraz tego żałuje.
Bo Dawid Posiadło (kolega, był z nim w kiblu) robi wielką karierę muzyczną.
A Ewelina Lisowska... może nie nagrałaby reklamy dla Media Markt. :D
Poczucie humoru, dystans do samego siebie i, nie boję się tego napisać, po prostu milość do muzyki i normalna, ludzka solidarność to cechy Czesława M.
Powyższe i inne zdjęcia na stronie organizatora przeglądu: http://sckbest.pl/lipa-2018-fotorelacja/
Po koncercie Cz. Mozila odbyło się wręczenie nagród i zindywidualizowanych dyplomów. Czujemy się nobilitowane ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz