Poszukiwana
najmocniej
państwa przepraszam
ale
kilka dni
temu zgubiłam siebie
nie
widzieliście
uśmiechniętej dziewczyny?
Między światami
rozdarty
pomiędzy żoną
a kochanką
wyliczał:
jedna na
dzień
druga na noc
jedna na
zawsze
druga na
krótko
jedna dla
miłości
druga dla
słodyczy
jednej złożę
milion obietnic
dla drugiej
wszystkie złamię
i tak
wyliczał
i wyliczał
aż porzuciły
go
================
Karolina Malaga
Symfonia cieni
Okrążałam wystawę fotografii kolejny raz. Straciłam
rachubę, który… Podobnie jak pozostali w
galerii patrzyłam na ogromne czarno - białe zdjęcia wiszące na ścianach.
Wszystkie przyciągały spojrzenia, były hipnotyzujące. Ale dlaczego…
Obrazy
przedstawiały muzyków, nagich muzyków, którzy trzymali instrumenty. Niektóre
ujęcia były subtelne, inne ordynarne i bezpośrednie, ale nie potrafiłam
zaprzeczyć, że wszystkie były zachwycające. Ale piękno to nie jedyne, co je
łączyło. Przedstawione na nich postaci były anonimowe, ich twarze były
odwrócone, zasłonięte lub ukryte w cieniu.
Przystanęłam
przed zdjęciem nagiej skrzypaczki. Kobieta leżała na podłodze. Jej plecy
wygięte były w łuk, a nogi lekko podkurczone. Jedną dłonią trzymała skrzypce
oparte o biodro, a drugą ręką unosiła nad sobą smyczek. Wyglądała, jakby
właśnie zakończyła grać utwór, który całkowicie pochłonął jej duszę. Jej twarzy
ukryta była w cieniu.
Otulona
zmysłowością zrobiłam kilka kroków w lewo i zatrzymałam się po raz kolejny
przed następną fotografią. Uwieczniona na niej kobieta siedziała na drewnianym
krześle w szerokim rozkroku, trzymając między nogami kontrabas, zasłaniający
jej łono oraz piersi. Jej dłonie delikatnie pieściły instrument, którego
kształt przypominał łudząco krzywizny jej ciała. Kompozycja utrzymana była w
ciemnych kolorach. Twarz kobiety skąpaną w mroku dodatkowo przysłaniały czarne
fale włosów spływające od nasady głowy.
Razem w tłumem podążyłam ku
kolejnemu obrazowi. Przedstawiał pianistę i harfistkę. Mężczyzna siedział przy
fortepianie. Jego palce tańczyły po biało - czarnych klawiszach. Padająca smuga
światła oświetlała jego twarz, która zasłonięta była maską. Jednak można było
dostrzec, że muzyk, mimo że pochłania go melodia, wpatruje się zuchwale w nagą
partnerkę siedzącą na fortepianie. Kobieta siedziała przodem zwrócona do
mężczyzny, a jej dłonie pieściły struny harfy. Twarz harfistki przysłonięta
była przez opadające do przodu jasne loki.
Przepełniona
namiętnością, jaka biła od tej dwójki z fotografii poszłam dalej, mijając
kolejne portrety. Mój wzrok przykuł akt perkusisty. Mężczyzna był widocznie
pochłonięty i wyczerpany grą na instrumencie. Po jego nagim torsie spływały
krople potu. Lekko rozmyte pałeczki wskazywały na to, że zamierza ponownie
uderzyć w instrument. Głowa muzyka była mocno uniesiona do góry, przez co nie
było widać jego twarzy.
Oderwałam wzrok
od perkusisty i poszłam dalej. Krążyłam bez celu między fotografiami, a kolejne
minuty upływały. Mijali mnie ludzie, za każdym razem inni. Patrzyłam na nich,
czekałam na ich reakcje, komentarze… Niektórzy nie okazywali zachwytu, inni zaś
całkowicie pochłonięci byli erotyką płynącą ze zdjęć…
I tak stojąc,
zrozumiałam, że wszyscy wpatrujemy się w akty anonimowych ludzi. Nikogo nie
obchodziło, kim są, jacy są. Nie chcieliśmy poznać ich historii. Każdy
zainteresowany był wyłącznie idealnym ciałem sportretowanego. Kobiety i
mężczyźni, starsi i młodsi. My, my wszyscy patrzyliśmy na intymność, cielesność
i lubieżność. Nie zastanawialiśmy się nad wnętrzem modeli. Byliśmy
zainteresowani nimi wyłącznie jako obiektami seksualnymi…
Nagle poczułam
się uwięziona i zniewolona. Nie mogłam złapać oddechu. Czułam, że się duszę.
Przepychając się przez tłum, wybiegłam z galerii…
------------------------------------------------------------------------
LIST GOŃCZY
IMIĘ I NAZWISKO: KAROLINA MALAGA
OCZY-
NIEBIESKIE
WZROST-163CM
WŁOSY-
KRĘCONE, BRĄZOWE
ZNAKI SZCZEGÓLNE -
CZARUJĄCY UŚMIECH I TALENT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz