Jerzy Pilch
(ur. 1952r.)
Polski pisarz, publicysta i scenarzysta filmowy. Pochodzi z Wisły. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor wielu felietonów i powieści m.in. Spis cudzołożnic i Pod Mocnym Aniołem*.
Dziennik (frg.)
"To on [katolik] wyjął zza pazuchy szczeniaka, który miał wszystkie papiery z wyjątkiem kościelnego. Był[pies]? Nie był? Nawet jak na początku nie był[protestantem], to na koniec - z całą swą
fatalnie zwichrowaną pseudowilczurowatą mordą- był."
Tematem fragmentu Dziennika Jerzego Pilcha jest kupno psa przez luteranina. Problem polega na tym, że sprzedawcą ma być... katolik. Rodzina nie może zrozumieć, dlaczego katolik nie chce sprzedać psa. Matka w końcu dochodzi do wniosku, że przyczyną jest jej syn: katolik przeczytał jego książki i z powodów religijnych nie chce im oddać psa. Co prawda ów katolik temu zaprzecza, ale protestantowi się to nie podoba i nazywa katolików obłudnikami i kłamcami.
Wyszło w końcu na to, że pies nie został sprzedany, a protestanci przygarnęli 2 psy ( Maksymiliana i Maurycego) ze schroniska... w którym nie pytali o wyznanie :)
Trochę to zawiłe... Polecam lekturę oryginału. Autor utworu porusza problemy wynikające z różnic religijnych. Wybiera epizod z psem, by przybliżyć problem nietolerancji, aktualny i uniwersalny. Pomiędzy katolikami a innowiercami dochodzi do nieporozumień, a jedną z nich jest sprzedaż psa. Katolik nie chce go sprzedać luteraninowi, ponieważ "nienawidzi [go] za to, co wypisuje", ale w życiu się do lektury jego tekstów nie przyzna. Luteranin nazywa jego postawę "klasyczną rzymską obłudą".
Cechą charakterystyczną tego fragmentu Dziennika jest wprowadzenie jako bohaterów zwierząt. Jest to częsty zabieg w popkulturze (np. komiks) czy w bajkach. Pilch wykorzystał ten zabieg, ponieważ chciał w sposób łagodny nakreślić problem nietolerancji. Tekst nie jest natrętny, ale żartobliwy i...uczy.
Nie brakuje tu humoru. Tekst jest bardzo lekki, mimo że podejmuje poważne problemy społeczne. Błahy temat - kupno psa - nie ma na pozór nic wspólnego z religią. Mimo to ta "transakcja" jest oceniana przez pryzmat wiary.
Czym tekst Pilcha różni się od tekstów pozytywistów, podejmujących problem nietolerancji? Konopnicka w "Mendlu Gdańskim" czy Prus w "Lalce" ukazywali stereotypy jak przyczyny nietolerancyjnych, ksenofobicznych zachowań i mieli nadzieję na stworzenie lepszego społeczeństwa. Pilch nie ma złudzeń - uprzedzeń nie da się wykorzenić - ale pokazuje inni niż pozytywiści sposób walki z nimi: dystans, humor, dowcip.
Bardzo ważnym pytaniem jest, gdzie rzeczywiście leży źródło nietolerancji - czy to cecha kultury, wykształcenia, czy wrodzonej nieufności? Każdy ma w sobie pewne ziarenko nieufności wobec innowierców, ale dzięki nauce mamy możliwość poznać interesujące kultury, pozbyć się uprzedzeń. Trzeba być tolerancyjnym, uznawać odmienność innych ludzi, szanować ich obyczaje i wiarę.
Tolerancyjność jest czymś wskazanym, natomiast przy - chociażby - multikulturze należy zachować ostrożność, na co wskazują wydarzenia we Francji.
,,Nie musimy akceptować cudzych przekonań... ale musimy akceptować prawo
innych do ich posiadania." - Jodi Picoult, Jesień cudów
* Pod Mocnym Aniołem - dramat zekranizowany w 2014 roku.
Kinga eM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz