sobota, 27 lutego 2016
wtorek, 23 lutego 2016
Czytanie szkodzi zdrowiu? ;)
Egipski pisarz Ahmed Naji został skazany na
dwa lata więzienia za „obrazę moralności publicznej" po opublikowaniu
powieści, w której znajdują się odniesienia do seksu i narkotyków.
Zarzuty
przeciwko pisarzowi wniósł czytelnik, ktory twierdził, że przeczytanie fragmentu, opublikowanego w prasie,
spowodowało u niego problemy z sercem - palpitacje i nagły skok
ciśnienia.
Podczas
pierwszej rozprawy Ahmed Naji został uniewinniony. Jednak po wniesionej
przez prokuraturę apelacji, sąd skazał pisarza na najwyższy wymiar kary
w tym przypadku - dwa lata pozbawienia wolności. Zasądzono też karę
grzywny dla redaktora naczelnego magazynu, który opublikował fragment
powieści. Tarek El Taher będzie musiał zapłacić nieco ponad 5 tys.
złotych.
poniedziałek, 22 lutego 2016
Jakie refleksje nasuwa obraz "210 butelek coca - coli'?
Obecnie znacznie bardziej niż w
przeszłości codzienność przenika sztukę, a sztuka przenika
codzienność. Sztuka nie jest już tak idealizowana i poprawna, ale
brutalnie prawdziwa i kontrowersyjna. Twórcy współcześni swoje
inspiracje czerpią z otaczającego ich świata a współczesny
artysta to osoba, która w przedmiotach codziennego uzytku potrafi
dostrzec coś więcej.
Obraz Andy'ego Warhola "210
butelek coca – coli" to przykład geniuszu pop-artowego
artysty. Z pozoru przedstawia tylko jednakowe butelki ustawione w
siedmiu rzędach. Jednak dzieło skłania odbiorcę do refleksji. Co
miał autor na mysli? Czy butelki możemy utożsamiać ze
współczesnym społeczeństwem, które traci swoją indywidualność?
Czy jesteśmy jak te butelki coca-coli wszyscy tacy sami? W swoich
pracach Warhol wykorzystuje przedmioty codziennego użytku, np.
słynną puszkę zupy Campbell's, czyli przedmioty, które są dla
artysty ważne lub wiążą sie ze wspomnieniami. Codzienność
przenika jego prace. Warhol dbał o to, by jego obrazy były czymś
więcej niz sama sztuka. Często zresztą, jak wspomniany obraz,
przypominaja reklamy.
Banksy – jeden z najlepszych artystów
street artu – umieszcza swoje prace na murach budynków na całym
świecie.Graficiarz w humorystyczny i kontrowersyjny sposób
przekazuje swoje wiadomości społeczeństwu. Sztuka ma prowokować
do myślenia. Autor w prosty sposob mówi o problemach współczesnego
świata: wojnach, przemocy, dyskryminacji, konsumpcjonizmie. Nie boi
się być przeciwko systemowi. Sztuka Banksy'ego przenika do
codzienności, jego prace są dla każdego widoczne na ulicy.
W kulturze masowej reklama odgrywa
wielką rolę. Autorzy kampanii starają się, by ich produkt
sprzedawał się jak najlepiej a reklama zapadała w pamięć.
Perfumy czy ubrania, nawet tak zwykłe przedmioty można pokazać w
estetyczny, ciekawy sposób. Przykładem może być marka Calvina
Kleina. Reklamy jak np. ta z udziałem aktora Alexandra Skarsqarda,
są sztuką, każdej reklamie towarzyszy jakaś historia , a muzyka i
kadry tworzą piekną całość. Odbiorca zostaje wciągnięty w
historię, zapominając, że ogląda reklamę produktu.
Sztuka nie jest juz sztuką dla sztuki.
Współcześnie służy wyrażeniu pogladów i mowieniu o problemach
otaczającego świata. Nasze codzienne życie oddziałuje na sztukę
a sztuka wpływa na nasza codzienność, będąc narzędziem peswazji
i reklamy. Prawdziwą sztuką jest dostrzeżenie wyjątkowości w
otaczającym świecie i przedmiotach i uczynienie ich tematem Sztuki.
Julka
Mówi się, że społeczeństwo XXI w.
to społeczeństwo masowe. Cechuje się ono biernością, konformizmem i brakiem
zaangażowania w życie publiczne. Jednostki są podatne na zabiegi marketingowe i
manipulację. Takiemu społeczeństwu towarzyszy kultura masowa, która służy
rozrywce a jej wytwory są łatwe w odbiorze i schematyczne, np. seriale
telewizyjne, prasa kolorowa. Kultura ta jest skierowana do szerokiego kręgu
odbiorców, a jej rozpowszechnianiu służą mass media. Ma charakter komercyjny,
jej twórcy są nastawieni na osiąganie zysków. Kultura masowa często jest
tematem dzieł współczesnych twórców, którzy charakteryzują ją na podstawie
obserwacji życia codziennego i ludzkich zachowań. Jakie zatem wnioski, dotyczące
kultury masowej, nasuwają się u odbiorców tych dzieła?
Aby
odpowiedzieć na to pytanie warto wspomnieć dzieło człowieka, który przeszedł do
historii głównie jako malarz i filmowiec. Mowa tu o Andym Warholu, kluczowej
postaci ruchu artystycznego określanego mianem pop-artu. Jednym z jego
najpopularniejszych dzieł jest obraz zatytułowany "210 butelek
coca-coli", który powstał w 1962 roku. Jak sam tytuł wskazuje widzimy na
nim butelki coca-coli, które na pierwszy rzut oka są takie same. Jednak po
dokładniejszym przyjrzeniu się zauważymy, że butelki różnią się od siebie.
Niektóre są pełne, a inne puste lub pełne tylko do połowy. Część z nich jest
odwrócona napisem w stronę odbiorcy, a część ma niewidoczną etykietę.
Interpretując dzieło nasuwa się wniosek, że wśród pozornie identycznych butelek
pojawiają się wyjątki. Tak samo jest i w prawdziwym życiu. W społeczeństwie
masowym, w którym wszyscy ludzie są prawie tacy sami i mają te same cele,
zdarzają się osoby różniące się od wszystkich innych.
Utworem,
który przedstawia jednostkę na tle kultury masowej jest książka Davida
Muggletona "Wewnątrz subkultury". Sam autor to były punk, który
przeżył swoją młodość w kręgu subkultury i ma empiryczne doświadczenie. Autor używając precyzyjnego formularza z
pytaniami odbył i nagrał 57 wywiadów, które pomogły mu rozwiać pewne
wątpliwości i stereotypy związane z postrzeganiem subkultur przez ludzi. Kolejny
aspekt dotyczy indywidualności. Z reguły stawia się błędną tezę, jakoby w
subkulturze wszystko podporządkowane było ideałom grupy. To jednak błąd. Punki
np. utożsamiają się z grupą, ale mają indywidualistyczne podejście do potrzeb:
"Może i wyglądamy tak samo dla ludzi z zewnątrz, ale są między nami
wielkie różnice". Elementami wspólnymi są: muzyka, loga, znaki i ciuchy, ale
każdy z członków inaczej postrzega rzeczywistość w efekcie czego człowiek
zaczyna wychodzić myślami poza granice subkultury. Czytając
utwór Muggletona, dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o osobach, które
postanowiły zerwać z ogólnie panującymi zasadami i wypracowały swój własny
styl, przez co odróżniają się na tle społeczeństwa masowego.
Kolejnym
przykładem, który warto przytoczyć jest bohaterka utworu Doroty Masłowskiej
"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną. Mowa tu o Andżeli, która
bardzo różni się od swoich rówieśników. Jest ubrana cała na czarno, ale jak
mówi to nie styl. Po prostu taka już jest i sama wybrała to jak chce wyglądać,
dzięki czemu może być sobą. Andżela mówi o tym, że świat ginie, a
człowieczeństwo jest zdegradowane. Powszechne są też takie zjawiska jak otyłość
czy amerykanizacja gospodarki. Jednym słowem na świecie panuje kultura masowa,
na tle której bohaterka się wyróżnia.
Podsumowując
powyższe dzieła nasuwa się jasna odpowiedź na wcześniej zadane pytanie. W
społeczeństwie, w którym obowiązuje kultura masowa zdarzają sie wyjątki, które odznaczają
się na tle społeczeństwa. Przejawia się to zarówno w wyglądzie tych osób, które
swoim ubiorem chcą wyrazić swój charakter i osobowość, jak i w ich poglądach i przekonaniach.
Uważam, że odmienność jest bardzo ważna w dzisiejszym świecie, w którym od wielu
lat, w wyniku globalizacji, zanika różnorodność kulturowa a społeczeństwo jest
nastawione na konsumpcję i podążanie za trendami. Współcześni artyści starają
się wprowadzić do naszego codziennego życia elementy kultury wysokiej, dzięki
której możemy rozwijać się intelektualnie.
Aga
Kultura masowa, a twórcy współcześni
Pod hasłem „kultura masowa” w
Słowniku Języka Polskiego znajdziemy definicje, iż jest to kultura oparta na
funkcjonowaniu środków masowego przekazu skierowana do licznej, rozproszonej i
zróżnicowanej publiczności. Co za tym idzie dzieła tworzone
w ramach kultury masowej muszą osiągać pewne kompromisy, by każda z docelowych
grup je zrozumiała i przyswoiła. Współcześni twórcy w swoich dziełach bardzo
często w sposób subtelny lub bezpośrednikrytykują kulturę masową, pokazują ją w
krzywym zwierciadle. Często starają się ukazać do czego może prowadzić kultura
masowa i ogólne ujednolicenie społeczeństwa, a czasami dochodzi do absurdu, w
którym twórca dzieła idealnie wpisującego się w definicje kultury masowej
jednocześnie ową kulturę zaczyna krytykować.
Andy Warhol to twórca
awangardowy, który w swoich dziełach porzucał schematy narzucane przez
społeczeństwo. Jego dzieła były niezwykle oryginalne, uniwersalne i bardzo
łatwe do interpretacji, bowiem często odnosiły się do ówczesnego społeczeństwa.
Jednym z takich dzieł Warhola jest niewątpliwe obraz pod tytułem „210 butelek
Coca-Coli”. Amerykański twórca w sposób bardzo prosty przedstawił to jak działa
na społeczeństwo kultura masowa. 210 butelek, które znajdują się na obrazie są
niemalże identyczne, tylko niektóre wyróżniają się na tle innych. Jest to
idealne przedstawienie tego, co robi ze społeczeństwem kultura masowa. Sprawia
ona, że ludzie przyjmują schematy, które owa kultura przedstawia. Ubierają się
tak samo, bywają w tych samych modnych miejscach – nawet piją ten sam popularny
napój. Właśnie użycie do obrazu butelek Coca-Coli poza świetnym marketingowym
zabiegiem, jest także uzupełnieniem wymowy całego obrazu. Oto na obrazie mamy
najpopularniejszy napój Stanów Zjednoczonych. Ikonę, która na zawsze pozostanie
w świadomości Amerykanów. Warhol pokazuje na obrazie, że w społeczeństwie
masowym mamy osoby wyróżniające się, inne – jednak przez to wydaje się, że są
jakieś wybrakowane w stosunku do reszty, tak jak te butelki.
George Orwell angielski pisarz i
publicysta w 1949 roku opublikował jedną ze swoich najsłynniejszych powieści -
„Rok 1984”. Futurystyczna antyutopia Orwella zawiera w sobie wiele odniesień,
kontekstów, podtekstów, czy paralelizmów. W powieści „Rok 1984” pokazana jest
wizja świata będącego pod stałą inwigilacją. Autor pokazuje rządy elit, które
za pomocą propagandy podporządkowały sobie całe społeczeństwo. „Wielki Brat”
obserwuje każdy krok obywatela i zna każdy aspekt jego życia. Całe
społeczeństwo żyje pod pewną zasłoną, ludzie wydają się nie używać swojego
intelektu, przyjmują wizje świata taką, jaką serwuje ich władza. Czy to nie
brzmi jakoś znajomo? W mojej opinii Orwell w książce tej pokazał, że kultura
masowa może prowadzić do ogłupienia całego społeczeństwa, do ujednolicenia
wszystkich obywateli, co jest niezwykle pomocne przy manipulacji owym
społeczeństwem. Nawet w dzisiejszym społeczeństwie większość ludzi
bezgranicznie wierzy, w to co funduje im kultura masowa i masowe media. Czy
więc wizja Orwella może się spełnić? Jeżeli nadal kultura masowa będzie
prowadziła do ogłupienia społeczeństwa i ludzie zaczną „gubić” swój intelekt,
to kto wie, czy za kilkanaście lat nie obudzimy się pod okiem „Wielkiego
Brata”, który będzie śledził każdy nasz krok.
Również amerykański pisarz
Phillip K. Dick w swoich opowiadaniach i powieściach krytykował kulturę masową
wskazując to, do czego może ona prowadzić. Podobnie jak Orwell, Dick w wielu
swoich dziełach stwierdzał, że elity próbują kreować rzeczywistość
przedstawiając nam obłudną wizję rzeczywistości. Najbardziej ta krytyka
widoczna jest w opowiadaniu „Ekipa Dostosowawcza”. Główny bohater opowiadania,
odkrywa, że świat, który go otacza, tak naprawdę nie jest prawdziwy. Powoli
zaczyna on odkrywać, że jest to iluzja, którą po części za pomocą kultury
masowej wprowadził tajemniczy Prezes. Szczególnie wymowna jest w tym
opowiadaniu sytuacja, gdy główny bohater jadąc samochodem opuszcza szybę i
zauważa, że krajobraz który widział za szybą jest zupełnie inny od tego, który
widzi za oknem gdy szyba jest już opuszczona. Przerażony wizją szarego świata,
pozbawionego kolorów i pochłoniętego przez mgłę szybko zamyka szybę i powraca
do widoku, który dotąd towarzyszył mu przez całe życie. Jasno widać, że Dick w
tym opowiadaniu krytykuje kulturę masową, za to, że potrafi ona kreować
rzeczywistość na swój sposób, który często może nie mieć związku ze światem
realnym.
Jak widać na powyższych
przykładach współcześni nam twórcy w swoich dziełach potrafią bez większych
oporów krytykować kulturę masową, mimo że sami taką kulturę tworzą. Jednak
twórcy wiedzą dobrze, do czego może prowadzić kulturalne i intelektualne
ujednolicenie i jak łatwo społeczeństwem masowym można manipulować.
Przydawki (przypadki) wg strażnika miejskiego
Na dobry humor polecam Neonówkę: https://www.youtube.com/watch?v=AzxPN2Rl7Xw
Mianownik.
Dobielownik.
Cewnik.
Biernik.
Narzędownik.
Miejscownik.
Puchacz!
Mianownik.
Dobielownik.
Cewnik.
Biernik.
Narzędownik.
Miejscownik.
Puchacz!
"Focia", "nara" czy "rajtuzy" ? Słowa, ktore chcemy zapomnieć
Akcja „Słowa, które chcemy zapomnieć” – Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
21 lutego został ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowym Dniem Języka Ojczystego.
Biblioteka Śląska uczciła święto w nietypowy sposób, proponując swoim czytelnikom wspólną zabawę,
której celem było wyłonienie z naszego języka nielubianych słów.
Biblioteka Śląska uczciła święto w nietypowy sposób, proponując swoim czytelnikom wspólną zabawę,
której celem było wyłonienie z naszego języka nielubianych słów.
Wyniki głosowania internetowego
- konkubina / konkubent
- wykon
- zajebiście
- focia / focie
- psycholożka
- pieniążki
- dizajn / dizajner
- tacierzyński
- briefing
- plażing
- event
- hejt
- selfie
- szoping
niedziela, 21 lutego 2016
Czy teksty kultury mogą nakłonić do czynienia dobra?
Czy teksty kultury mogą nakłonić do
czynienia dobra?
Odpowiedz na przykładzie obrazu "Miłosierny Samarytanin" oraz innych tekstów.
Odpowiedz na przykładzie obrazu "Miłosierny Samarytanin" oraz innych tekstów.
Każdy utwór niesie ze sobą jakieś
konkretne przesłanie, ponieważ zdarzenia lubią się powtarzać, a wiedza na temat
ich skutków i zapobiegania może być dla człowieka przysłowiową ostatnią deską
ratunku. Autorzy przekazują poprzez opisane lub namalowane przez siebie
historie doświadczenia przeszłości, uświadamiając swoim czytelnikom, jakich
decyzji nie warto podejmować lub jak należy się zachowywać w określonych
sytuacjach, by nie popełnić tych samych błędów oraz nie ponieść tych samych
konsekwencji. I tak samo jak teksty kultury mogą uświadomić nam, co jest złe i
czego lepiej nie robić, tak mogą nakłonić do czynienia dobra, udowadniając, że
nasze starania nie pójdą na marne.
Na obrazie "Miłosierny Samarytanin" namalowanym ok. 1900 roku przez Jose Tapiro y Baro zauważyć można cztery postaci, z czego dwie kluczowe - na pierwszym planie. Stary mężczyzna z siwą brodą, pochyla się nad młodszym od siebie i z troską przykłada materiał do rannej skroni, chcąc oczyścić poniesioną przez niego ranę. Ranny leży bezwładnie na ziemi, oparty o zwierzęce skóry, półnagi. Obok nich pasie się osioł, na którym - jak można się domyślić - podróżował starzec, dopóki nie zauważył na swojej drodze potrzebującego opieki człowieka. Mężczyzna jako jedyny zatrzymał się i zatroszczył o umierającego, co stwierdzić można po tym, że na dalszych planach widać osoby, które przeszły obok zupełnie obojętne, zajmując się własnymi sprawami lub spiesząc w stronę miasta, widocznego na horyzoncie. Sytuacja ukazana na tym obrazie jest bardzo uniwersalna. Ludzie, troszcząc się o własny interes lub bojąc się podjęcia interwencji, odwracają wzrok, gdy drugiemu człowiekowi dzieje się krzywda. Nie potrafią podać pomocnej dłoni, by uniknąć odpowiedzialności w razie niepowodzenia. Zdarzają się pojedyncze jednostki, takie jak owy starzec, które uświadamiają nam, że w obliczu sytuacji to ta bezinteresowna pomoc jest dobra i bohaterska, a nie cicha ucieczka.
Dołączony do arkusza obraz Tapiro y Baro wzorował na przypowieści o tym samym tytule. Przypowieść biblijna o "Miłosiernym Samarytaninie" opowiada historię człowieka, który w czasie podróży z Jerozolimy do Jerycha został obdarty z szat i brutalnie pobity przez zbójców. Nie otrzymał pomocy od mijających go kapłana oraz lewity, a od zatroskanego Samarytanina, którego wzruszył jego widok. Starzec przerwał swoją podróż, obmył rany mężczyzny, wsadził na swoje bydlę i zadbał o miejsce w gospodzie, by ten mógł odzyskać siły. Choć ranny był nieznajomym dla przypadkiem przejeżdżającego człowieka, zachował on swoje człowieczeństwo, poświęcił majątek i uratował jego życie. Nie oczekując niczego w zamian, starzec postąpił tak, jak każdy z nas powinen postąpić, niezależnie od sytuacji, gdy drugiemu człowieki groziłoby niebezpieczeństwo. Przypowieść ta uczy nas bezinteresowności działania oraz pokazuje, że nasza pomoc może równać się przytrzymaniu kogoś przy życiu.
Motyw walki dobra ze złem w swojej książce pt.: "Dżuma", w sposób paraboliczny, opisał Albert Camus. Ukazując postawy ludzkie wobec wszechobecnej choroby, udowodnił, że lepiej jest być po tej "jaśniejszej" stronie i poświęcić się dla dobra sprawy, tak jak zrobili to bohaterowie powieści. Na czele z miejscowym lekarzem organizowali pomoc dla chorych, działając w oddziałach sanitarnych oraz dostarczając lek. W czasie trwania epidemii mieli czas na analize swojego postępowania, uformowania zdania na temat ludzi oraz świata i uporządkowania swojej moralności. Sam autor pisał: "Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem na świecie nie jest od niej wolny". Jednak mimo odwiecznych zmagań o duszę ludzką, dobro istnieje, jeśli tylko je pielęgnujemy i mamy odpowiednie wzorce.
Właśnie te wzorce, które dostarczają nam wszelkie teksty kultury, nakłaniają nas do czynienia dobra i uświadamiają o tym, że warto. Historie, które poznajemy czytając czy też oglądając, pokazują, że zło, nawet jeśli zwycięży, przyniesie ze sobą straty i cierpienie, co staje się ostrzeżeniem. Historie zwykle są uniwersalne, można je odnosić do do wielu sytuacji, tak jak przesłania, które dostarcza nam Biblia i przede wszystkim przypowieści z niej. Myślę, że każdy człowiek, któremu brakuje odpowiedzi na konkretne pytania czy też nie wie, jak postąpić w określonej sytuacji, znajduje drogowskaz zupełnie niespodziewanie, często w codziennych sytuacjach albo opowieściach. Tak samo teksty kultury mogą zostać dla kogoś impulsem do zmiany swojego postępowania i inspiracją w początkowych fazach tego działania.
Magdalena Mika
Na obrazie "Miłosierny Samarytanin" namalowanym ok. 1900 roku przez Jose Tapiro y Baro zauważyć można cztery postaci, z czego dwie kluczowe - na pierwszym planie. Stary mężczyzna z siwą brodą, pochyla się nad młodszym od siebie i z troską przykłada materiał do rannej skroni, chcąc oczyścić poniesioną przez niego ranę. Ranny leży bezwładnie na ziemi, oparty o zwierzęce skóry, półnagi. Obok nich pasie się osioł, na którym - jak można się domyślić - podróżował starzec, dopóki nie zauważył na swojej drodze potrzebującego opieki człowieka. Mężczyzna jako jedyny zatrzymał się i zatroszczył o umierającego, co stwierdzić można po tym, że na dalszych planach widać osoby, które przeszły obok zupełnie obojętne, zajmując się własnymi sprawami lub spiesząc w stronę miasta, widocznego na horyzoncie. Sytuacja ukazana na tym obrazie jest bardzo uniwersalna. Ludzie, troszcząc się o własny interes lub bojąc się podjęcia interwencji, odwracają wzrok, gdy drugiemu człowiekowi dzieje się krzywda. Nie potrafią podać pomocnej dłoni, by uniknąć odpowiedzialności w razie niepowodzenia. Zdarzają się pojedyncze jednostki, takie jak owy starzec, które uświadamiają nam, że w obliczu sytuacji to ta bezinteresowna pomoc jest dobra i bohaterska, a nie cicha ucieczka.
Dołączony do arkusza obraz Tapiro y Baro wzorował na przypowieści o tym samym tytule. Przypowieść biblijna o "Miłosiernym Samarytaninie" opowiada historię człowieka, który w czasie podróży z Jerozolimy do Jerycha został obdarty z szat i brutalnie pobity przez zbójców. Nie otrzymał pomocy od mijających go kapłana oraz lewity, a od zatroskanego Samarytanina, którego wzruszył jego widok. Starzec przerwał swoją podróż, obmył rany mężczyzny, wsadził na swoje bydlę i zadbał o miejsce w gospodzie, by ten mógł odzyskać siły. Choć ranny był nieznajomym dla przypadkiem przejeżdżającego człowieka, zachował on swoje człowieczeństwo, poświęcił majątek i uratował jego życie. Nie oczekując niczego w zamian, starzec postąpił tak, jak każdy z nas powinen postąpić, niezależnie od sytuacji, gdy drugiemu człowieki groziłoby niebezpieczeństwo. Przypowieść ta uczy nas bezinteresowności działania oraz pokazuje, że nasza pomoc może równać się przytrzymaniu kogoś przy życiu.
Motyw walki dobra ze złem w swojej książce pt.: "Dżuma", w sposób paraboliczny, opisał Albert Camus. Ukazując postawy ludzkie wobec wszechobecnej choroby, udowodnił, że lepiej jest być po tej "jaśniejszej" stronie i poświęcić się dla dobra sprawy, tak jak zrobili to bohaterowie powieści. Na czele z miejscowym lekarzem organizowali pomoc dla chorych, działając w oddziałach sanitarnych oraz dostarczając lek. W czasie trwania epidemii mieli czas na analize swojego postępowania, uformowania zdania na temat ludzi oraz świata i uporządkowania swojej moralności. Sam autor pisał: "Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem na świecie nie jest od niej wolny". Jednak mimo odwiecznych zmagań o duszę ludzką, dobro istnieje, jeśli tylko je pielęgnujemy i mamy odpowiednie wzorce.
Właśnie te wzorce, które dostarczają nam wszelkie teksty kultury, nakłaniają nas do czynienia dobra i uświadamiają o tym, że warto. Historie, które poznajemy czytając czy też oglądając, pokazują, że zło, nawet jeśli zwycięży, przyniesie ze sobą straty i cierpienie, co staje się ostrzeżeniem. Historie zwykle są uniwersalne, można je odnosić do do wielu sytuacji, tak jak przesłania, które dostarcza nam Biblia i przede wszystkim przypowieści z niej. Myślę, że każdy człowiek, któremu brakuje odpowiedzi na konkretne pytania czy też nie wie, jak postąpić w określonej sytuacji, znajduje drogowskaz zupełnie niespodziewanie, często w codziennych sytuacjach albo opowieściach. Tak samo teksty kultury mogą zostać dla kogoś impulsem do zmiany swojego postępowania i inspiracją w początkowych fazach tego działania.
Magdalena Mika
Motto jako klucz do odczytania dzieła
Motto jest cytatem, który autor
umieszcza na początku swojego dzieła, aby wywołać u odbiorcy określone odczucia
i pomóc w zrozumieniu ukrytego przesłania. Motto można więc nazwać kluczem do
odczytania utworu. Taką formę przybrało ono w wielu książkach, udawadniając
czytelnikowi, że na literaturę należy patrzeć wielopłaszczyznowo. Stanowi ono
również wprowadzenie i kwintesencję historii, którą pisarz dzieli się z
czytelnikiem.
Albert Camus na pierwszej stronie "Dżumy" umieścił słowa Daniela Defoe, pochodzące z "Dziennika roku zarazy", które brzmią: "Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje". Poprzez ten skomplikowany cytat autor powiadamia osobę czytającą o tym, że książka nie jest jedynie opowieścią o mieście, w którym tysiące ludzi umarło z powodu choroby, ale stanowi przede wszystkim parabolę. Tytułowa dżuma powinna być traktowana metaforycznie. Może być rozumiana dosłownie jako choroba, ale także w przenośni jako wojna, kataklizm, absurd czy zło tkwiące w człowieku. Oran, ukazany przez Camusa, w czasie dżumy został odcięty od innych miast, ludzie nie mogli wyjeżdżać poza granice ani swobodnie spotykać się z bliskimi, co przypominało stan oblężenia i wojny. W tym samym czasie musieli mierzyć się z wszechogarniającą śmiercią i postanowić, jaką postawę przyjmą (pomoc w oddziałach sanitarnych czy własne korzyści). Choroba udowodniła kruchość oraz bezradność człowieka wobec swojej skali oraz potęgi zdarzeń (kataklizmów), których ludzie nie są w stanie przewidzieć.
Książkę "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego rozpoczyna motto: "Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny: tu panowały inne odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy: tu trwał za życia dom, a w nim życie jak nigdzie i ludzie nawykli". Słowa zaczerpnięte z "Zapisków z martwego domu" Fiodora Dostojewskiego miały uświadomić czytelników, że książka, po którą właśnie sięgnęli, ukaże im świat, którego do tej pory nie znali. Nieludzki świat więźniów sowieckich w przymusowych obozach pracy, w którym nie było miejsca na moralność i godność. Do zamkniętego obozu trafiały osoby, które władza państwowa torturowała i oskarżała na podstawie fałszywych dowodów. Warunki życia i pracy wyniszczały organizm, co czyniło z więźniów jednostki, które potrzebowały jedynie zaspokajać podstawowe potrzeby biologiczne. Panowały tam zupełnie inne prawa i zasady, do których trzeba się było bezwarunkowo dostosować. Nie było miejsca na miłość, przyjaźń czy współczucie.
Z kolei Zofia Nałkowska zbiór opowiadań "Medaliony" opatrzyła zdaniem z "Dzienników czasów wojny" w nieco zmienionej formie, ponieważ zastąpiła formę czasownika teraźniejszego przeszłą. I tak powstało motto: "Ludzie ludziom zgotowali ten los", w którym autorka zawarła swoją ocenę sytuacji wojennej oraz podkreśliła nieodwracalność zdarzeń. W kilku słowach ujęła prawdę o okrucieństwie ludzi podległych systemowi, którzy barbarzyńsko zamordowali miliony niewinnych osób. To ludzie przyczynili się do tej tragedii i zniszczenia, co nadal trudno nam zrozumieć, ponieważ nie musiało mieć miejsca. Nałkowska w jednym zdaniu zawiera grozę wojny i ukazuje prawdę o dokonywaniu świadomych zbrodni przez ludzi podległych władzy, a także tych, którzy starali się tylko walczyć o swoje własne życie, nie zważając na cierpienie innych.
Autorzy nigdy nie umieszczają w swoich książkach motta bez konkretnego celu. Zawsze stanowi ono ważny element interpretacji i zrozumienia przesłania, które może okazać się niejasne. Motto pozwala również na ujawnienie dodatkowych szczegółów, może dać wskazówki odnośnie tego, jak powinniśmy czytać dzieło, by nie przegapić najważniejszych idei i problemów. W książce Camusa bez motta nie wiedzielibyśmy o jej formie paraboli, w reportażu Herlinga-Grudzińskiego stanowi ono wprowadzenie, a zarazem niewielką charakterystykę tamtego świata, zaś u Nałkowskiej jest odautorskim komentarzem i jedną z nielicznych ocen, zawartych w opowiadaniach. W każdej książce motto ma swój cel i zawsze stanowi klucz do otwarcia większej ilości drzwi, aby czytelnik mógł spojrzeć głębiej.
Magdalena Mika
Albert Camus na pierwszej stronie "Dżumy" umieścił słowa Daniela Defoe, pochodzące z "Dziennika roku zarazy", które brzmią: "Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje". Poprzez ten skomplikowany cytat autor powiadamia osobę czytającą o tym, że książka nie jest jedynie opowieścią o mieście, w którym tysiące ludzi umarło z powodu choroby, ale stanowi przede wszystkim parabolę. Tytułowa dżuma powinna być traktowana metaforycznie. Może być rozumiana dosłownie jako choroba, ale także w przenośni jako wojna, kataklizm, absurd czy zło tkwiące w człowieku. Oran, ukazany przez Camusa, w czasie dżumy został odcięty od innych miast, ludzie nie mogli wyjeżdżać poza granice ani swobodnie spotykać się z bliskimi, co przypominało stan oblężenia i wojny. W tym samym czasie musieli mierzyć się z wszechogarniającą śmiercią i postanowić, jaką postawę przyjmą (pomoc w oddziałach sanitarnych czy własne korzyści). Choroba udowodniła kruchość oraz bezradność człowieka wobec swojej skali oraz potęgi zdarzeń (kataklizmów), których ludzie nie są w stanie przewidzieć.
Książkę "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego rozpoczyna motto: "Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny: tu panowały inne odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy: tu trwał za życia dom, a w nim życie jak nigdzie i ludzie nawykli". Słowa zaczerpnięte z "Zapisków z martwego domu" Fiodora Dostojewskiego miały uświadomić czytelników, że książka, po którą właśnie sięgnęli, ukaże im świat, którego do tej pory nie znali. Nieludzki świat więźniów sowieckich w przymusowych obozach pracy, w którym nie było miejsca na moralność i godność. Do zamkniętego obozu trafiały osoby, które władza państwowa torturowała i oskarżała na podstawie fałszywych dowodów. Warunki życia i pracy wyniszczały organizm, co czyniło z więźniów jednostki, które potrzebowały jedynie zaspokajać podstawowe potrzeby biologiczne. Panowały tam zupełnie inne prawa i zasady, do których trzeba się było bezwarunkowo dostosować. Nie było miejsca na miłość, przyjaźń czy współczucie.
Z kolei Zofia Nałkowska zbiór opowiadań "Medaliony" opatrzyła zdaniem z "Dzienników czasów wojny" w nieco zmienionej formie, ponieważ zastąpiła formę czasownika teraźniejszego przeszłą. I tak powstało motto: "Ludzie ludziom zgotowali ten los", w którym autorka zawarła swoją ocenę sytuacji wojennej oraz podkreśliła nieodwracalność zdarzeń. W kilku słowach ujęła prawdę o okrucieństwie ludzi podległych systemowi, którzy barbarzyńsko zamordowali miliony niewinnych osób. To ludzie przyczynili się do tej tragedii i zniszczenia, co nadal trudno nam zrozumieć, ponieważ nie musiało mieć miejsca. Nałkowska w jednym zdaniu zawiera grozę wojny i ukazuje prawdę o dokonywaniu świadomych zbrodni przez ludzi podległych władzy, a także tych, którzy starali się tylko walczyć o swoje własne życie, nie zważając na cierpienie innych.
Autorzy nigdy nie umieszczają w swoich książkach motta bez konkretnego celu. Zawsze stanowi ono ważny element interpretacji i zrozumienia przesłania, które może okazać się niejasne. Motto pozwala również na ujawnienie dodatkowych szczegółów, może dać wskazówki odnośnie tego, jak powinniśmy czytać dzieło, by nie przegapić najważniejszych idei i problemów. W książce Camusa bez motta nie wiedzielibyśmy o jej formie paraboli, w reportażu Herlinga-Grudzińskiego stanowi ono wprowadzenie, a zarazem niewielką charakterystykę tamtego świata, zaś u Nałkowskiej jest odautorskim komentarzem i jedną z nielicznych ocen, zawartych w opowiadaniach. W każdej książce motto ma swój cel i zawsze stanowi klucz do otwarcia większej ilości drzwi, aby czytelnik mógł spojrzeć głębiej.
Magdalena Mika
Subskrybuj:
Posty (Atom)